Strona 1 z 1

kluczyk w "syrence"

PostNapisane: 22 marca 2005, 11:50
przez rudal
Wbrew skojarzeniom nie chodzi o slynny zabytek polskiej motoryzacji, a o syrenke alarmu.
Uwalil mi sie kluczyk w zameczku od tej "dzwiekodajki". Gdyby chodzilo o moj alarm, to pewnie bym zostawil jak jest = bo da sie przekrecac bebenek (przy wykorzystaniu srubokrecika) - ale to w aucie mojego tescia!! :| :boje: Musze to naprawic :|

Macie jakis pomysl - poza wymiana calej syrenki (koszt ok. 100PLN)?? Tak mi powiedzieli w zakladzie od alarmow, ze trza wymienic cala "dremorde", ale moze ktos z Was to przerabial i udalo mu sie troche zaoszczedzic??

Bede wdzieczny za sugestie :)
Tesciowi lepiej sie nie narazac ;)

Pozdrawiam:)
rudal

Re: kluczyk w "syrence"

PostNapisane: 22 marca 2005, 11:52
przez oczkolek
rudal napisał(a):Wbrew skojarzeniom nie chodzi o slynny zabytek polskiej motoryzacji, a o syrenke alarmu.
Uwalil mi sie kluczyk w zameczku od tej "dzwiekodajki". Gdyby chodzilo o moj alarm, to pewnie bym zostawil jak jest = bo da sie przekrecac bebenek (przy wykorzystaniu srubokrecika) - ale to w aucie mojego tescia!! :| :boje: Musze to naprawic :|

Macie jakis pomysl - poza wymiana calej syrenki (koszt ok. 100PLN)?? Tak mi powiedzieli w zakladzie od alarmow, ze trza wymienic cala "dremorde", ale moze ktos z Was to przerabial i udalo mu sie troche zaoszczedzic??

Bede wdzieczny za sugestie :)
Tesciowi lepiej sie nie narazac ;)

Pozdrawiam:)
rudal


Mam podobny problem z tą różnicą, że zgubiłem jeden z kluczyków.
Z przeprowadzonego wywiadu wynika chyba tylko wymiana syreny. Próbowałem dorobić kluczyk i kicha. Może Tobie się uda.

Re: kluczyk w "syrence"

PostNapisane: 22 marca 2005, 12:12
przez rudal
oczkolek, to znaczy, ze nawet kluczyka nie da sie dorobic?? :shock: A myslalem, ze jesli jakims cudem udaloby mi sie wygrzebac ze stacyjki, to co w niej utkwilo.... ehh Chyba portfel bedzie lzejszy.... :-(
pozdro:)

Re: kluczyk w "syrence"

PostNapisane: 22 marca 2005, 12:15
przez oczkolek
rudal napisał(a):oczkolek, to znaczy, ze nawet kluczyka nie da sie dorobic?? :shock: A myslalem, ze jesli jakims cudem udaloby mi sie wygrzebac ze stacyjki, to co w niej utkwilo.... ehh Chyba portfel bedzie lzejszy.... :-(
pozdro:)


Nie da, nie da ?

Mi przynajmniej do tej pory jeszcze nie udało się. Wszystko zależy od tego jaka masz syrenkę. Może masz inną i do twojej do się dorobić. Oby.

Re: kluczyk w "syrence"

PostNapisane: 22 marca 2005, 14:00
przez Tonny S
rudal, olac to w końcu nie bawisz sie tym zamkiem od syreny codziennie tylko od wielkiego świeta a teściowi powiedz ze dał sie w bambuko zrobić bo wcisneli mu jakis tajwan pod mache ;-) ja bym jeszcze tescia opitolił ze dał sobie tajwan zamontować - powaga.

Re: kluczyk w "syrence"

PostNapisane: 22 marca 2005, 19:11
przez DWitek
Po pierwsze skąd taka cena za syrenkę - 100 zł :?: :roll:
Dobrą syrenkę z własnym zasilaniem można kupić za ok. 40zł. Ostatnio kupowałem.
Po drugie można dokupić taką stacyjkę w sklepie elektronicznym i wymienić całą. Z dorobieniem kluczyka może być rzeczywiście problem.
A po trzecie reasumując jeśli syrenka ma 2-3 lata to się, uwierzcie, nie opłaca cokolwiek przy niej robić. Żywotność jej akumulatorów już powoli ulega wykończeniu i powoli przychodzi czas na jej "naturalną" śmierć. Także można naprawiać w miarę nową syrenkę, przy starszej szkoda czasu, bo i tak za kilka/kilkanaście miesięcy padnie.

Re: kluczyk w "syrence"

PostNapisane: 23 marca 2005, 10:59
przez rudal
DWitek, cena syrenki (w Gdansku w jedynym miejscu w jakim do tej pory pytalem) to 59 PLN plus usluga ok. 30 = 89 PLN (w przyblizeniu podalem 100PLN).
Syrenka ma pewnie nawet wiecej niz 3 lata.... ale nie moja jest i mimo, ze to co piszesz brzmi rozsadnie, to mam srednia ochote byc sponsorem... nawet tescia :|

A co do tej stacyjki... powiedz mniej wiecej jaki koszt to moze byc (o ile wiesz). Duzy to klopot wymienic takowa? A syrenke klopot samodzielnie wymienic? Pewnie bez lutownicy sie nie obedzie, a zatem prad, garaz.... Da sie ktoras z tych operacji wykonac samemu pod blokiem, bez ukonczonego technikum elektrycznego? ;-)

Pozdrawiam:)
dzieki za rady :-D

PS do Tonnego
Nie znasz mojego tescia... przejsc, by przeszlo, ale.... roznie ludzie podchodza do swoich autek - zwlaszcza jesli sa zyciowa lokata, nie tylko finansowa ;)

Re: kluczyk w "syrence"

PostNapisane: 23 marca 2005, 11:07
przez PiotrekS
rudal, nie gadaj ze sam tego nie zmienisz, stary toz to polaczyc kabelki ze soba, plus do plusa, minus do minusa i do centralki (chyba dwa sa, albo jeden)

Re: kluczyk w "syrence"

PostNapisane: 23 marca 2005, 11:25
przez rudal
PiotrekS, jesli to kwestia 3-4 kabelkow, to mysle, ze sobie poradze - nawet bez lutownicy moze :P - musze polookac jak to jest podlaczone, na razie nawet nie mialem kiedy.

Rozwazam jeszcze wersje z sama stacyjka - ale tu chyba bez mgr inz sie nie obedzie ;-)

Re: kluczyk w "syrence"

PostNapisane: 23 marca 2005, 11:27
przez PiotrekS
tez nie jest zle ale nigdy nie rozbieralem syrenki, nie wiem jakie przeszkody moga tam byc, latwiej wymienic cala na nowa

Re: kluczyk w "syrence"

PostNapisane: 23 marca 2005, 12:24
przez DWitek
Dokładnie, tak jak pisze Piotrek, zdecydowanie szybciej i łatwiej będzie wymienić całą syrenkę (odkręcasz dwie śrubki i odpinasz 3 przewody: +,- i sterowanie). Żeby wymienić samą stacyjkę (co będzie trochę tańszym rozwiązaniem), na 90% będziesz i tak musiał wyjąc syrenkę, czyli wykonać wcześniejsze prace i dodatkowo ją rozebrać, odlutować stacyjkę, odkręcić, wkręcić nową, wlutować, złożyć i podłączyć całość. Przy tak starej syrence ja nawet bym się nie zastanawiał.
Ale jak to mówią: nie mój cyrk nie moje małpy :-D.

Jak będziesz miał jakieś problemy przy jednym, czy przy drugim wariancie, to pytaj.

Pozdrowienia
Darek

Re: kluczyk w "syrence"

PostNapisane: 23 marca 2005, 13:32
przez rudal
PiotrekS, DWitek, wielkie dzieki :-D

Mam jeszcze pytanko, jesli bede kupowal sama syrenke - do czego sie sklaniam po Waszych postach - to pewnie nie moze byc byle pierwsza? Co musze sprawdzic, zeby dorwac odpowiednia?

EDIT

np cos takiego?: syrenka

Re: kluczyk w "syrence"

PostNapisane: 23 marca 2005, 13:40
przez PiotrekS
jezeli masz z dodatkowym zasilaniem to musisz kupic z dodatkowym zasilaniem, najlepiej podjedz do punktu i pokaz jaka masz, powiedza Ci jaka musisz kupic i bedziesz mial 100 % pewnosci ze kupisz odpowiednia

Re: kluczyk w "syrence"

PostNapisane: 23 marca 2005, 14:17
przez rudal
Zagadalem na gg kolesia z aukcji (tej do ktorej link podalem) fragment rozmowy:

13:51:39 ja
nie wiem czy bedzie pasowac - co musze sprawdzic?
13:52:25 syrenka (GG# 2448266)
będzie napewno pasowac
13:52:51 ja
bez wzgledu na centralke sterujaca
13:53:07 syrenka (GG# 2448266)
tak
13:53:19 syrenka (GG# 2448266)
jest to syrena uniwersalna do każdego alarmu


...hmmm jakos nie chce mi sie wierzyc, cos za szybko i bez wahania...., ale moze ja sie czepiam ;-) bo nie znam sie na pewno :?
:roll:

Re: kluczyk w "syrence"

PostNapisane: 24 marca 2005, 07:26
przez DWitek
Koleś dobrze gada :-D

Będzie pasować napewno. To jest standard. Większość obecnie produkowanych syrenek posiada 4 przewody. 2 to zasilanie: +12VDC i masa oraz dwa do sterowania: sterowanie plusem lub minusem. Czyli na odpowiedni przewód podajesz plus lub minus żeby syrenka zaczęła "wyć"

P.S.1 Syrenka bardzo podobna do mojej.
P.S.2 Nie kupuj w firmach montujących alarmy, bo one zdzierają kupę kasy za to. Najlepiej kupić u dystrybutora alarmów lub producenta (można również na giełdzie elektronicznej).

Re: kluczyk w "syrence"

PostNapisane: 24 marca 2005, 09:23
przez rudal
Dzieki chlopaki :-D
Powalcze zaraz po urlopie - tydzien po swietach laba :buja:
O wynikach dam znac.
Pozdrawiam serdecznie:)

Re: kluczyk w "syrence"

PostNapisane: 24 marca 2005, 10:02
przez DWitek
Możesz jeszcze sprawdzić mocowanie, co by było identyczne lub bardzo podobne, żeby nie dziurawić :twisted: zbytnio autka

Re: kluczyk w "syrence"

PostNapisane: 23 kwietnia 2005, 23:25
przez rudal
Dobrze, ze Tonny wykreslil punkt regulaminu: "Piles nie pisz" :twisted: Wykreslil, co?
Jestem Wam winny zakonczenie mojej przygody z syrenka :D
Juz bylem w punkcie, zeby kupic nowa syrenke - okazalo sie, ze zamkneli pol godziny przed moim przybyciem... Wymontowalem potem syrenke, a nastepnie - dla sportu wlasciwie - zaczalem sie bawic z tym co zostalo w stacyjce. Z pomoca doswiadczenia mojego ojca, przypadkiem, udalo sie wycignac ten kawalek :-)
Potem z pewnymi przygodami, ale jednak skutecznie dorobilem ten pieprzony kluczyk, a potem zamontowalem z powrotem ta sama syrenke :-) Jednak nawet ja sobie z tym poradzilem i nawet dziala :D
Takze final troche przypadkowy, ale pozytywny :-)
Dzieki za wszystkie rady chlopaki :-)
Pozdrawiam :-)

PS
kabelki byly trzy+masa pod sruba mocujaca; na razie jest bez lutowania - skretka+izolacja 8)

Re: kluczyk w "syrence"

PostNapisane: 24 kwietnia 2005, 00:10
przez Tonny S
rudal, wez mlotek 5 kg walnij w glowe moze zadziala hhaha ;-)