Strona 1 z 1

hamulce-może smieszne pytanie...

PostNapisane: 30 czerwca 2005, 09:01
przez qxp
Mam pytanie (może śmieszne) do forumowiczów:
które klocki w swoich leonach wymienialiście jako pierwsze.
Logika podpowiada, ze powinnna byc to przednia oś. Ja jednak i kolega z Trójmiasta wymienilismy jako pierwsze tylne - szybciej się zużyły... :?:

Czy spotkaliście sie z podobną sytucją - wymiana była przy przebiegu ok 40 tys. km
Oba leony maja około 3 lat, benzyna 1.6.

Jakie klocki proponujecie do tego modelu, bo z tego co wiem to w ASO pakuja standardowe Lucasa.

Pozdrawiam

Re: hamulce-może smieszne pytanie...

PostNapisane: 30 czerwca 2005, 09:35
przez saszi
u mnie tez na pierwszy ogien poszly klocki tylne :roll: przy przebiegu 30 000 i wymienilem je na ori ogolonie polecane sa klocki Ferodo przednie klocki zostaly wymienione 15 000 pozniej i tez na ori :-)

Re: hamulce-może smieszne pytanie...

PostNapisane: 30 czerwca 2005, 09:39
przez oczkolek
saszi napisał(a):u mnie tez na pierwszy ogien poszly klocki tylne :roll: przy przebiegu 30 000 i wymienilem je na ori ogolonie polecane sa klocki Ferodo przednie klocki zostaly wymienione 15 000 pozniej i tez na ori :-)



U mnie całkiem odwrotna sytuacja

Przód 30 000 km
Tył 45 000 km

Re: hamulce-może smieszne pytanie...

PostNapisane: 30 czerwca 2005, 10:38
przez Tonny S
Ori - przód, tył 65 tkm
Brembo/Ferodo - przód 60 tkm, tył - 65 tkm

qxp, seryjne nie sa złe tyle, ze ja sie spotkałem z ATE ori.

Klocki Ori, ATE, Ferodo Premier - dobry stosunek cena/jakość.

Re: hamulce-może smieszne pytanie...

PostNapisane: 30 czerwca 2005, 10:40
przez oczkolek
Tonny S napisał(a):Ori - przód, tył 65 tkm
Brembo/Ferodo - przód 60 tkm, tył - 65 tkm



Klocki? :shock:

Tonny to ty chyba z buta hamujesz, że tyle przejechałeś na jednych klockach. :shock: :shock: :-D

Re: hamulce-może smieszne pytanie...

PostNapisane: 30 czerwca 2005, 10:50
przez Tonny S
oczkolek napisał(a):Tonny to ty chyba z buta hamujesz, że tyle przejechałeś na jednych klockach.
Ja nie smigam po miescie tylko na trasach a tam częściej dodaje gazu niż hamuje.

Re: hamulce-może smieszne pytanie...

PostNapisane: 30 czerwca 2005, 10:51
przez oczkolek
Tonny S napisał(a):
oczkolek napisał(a):Tonny to ty chyba z buta hamujesz, że tyle przejechałeś na jednych klockach.
Ja nie smigam po miescie tylko na trasach a tam częściej dodaje gazu niż hamuje.


Dobra, dobra tam też trzeba hamować i to czasami jeszcze lepiej niż w mieście.

Re: hamulce-może smieszne pytanie...

PostNapisane: 30 czerwca 2005, 12:12
przez dave
oczkolek napisał(a):Klocki?

Tonny to ty chyba z buta hamujesz, że tyle przejechałeś na jednych klockach.

oczkolek, to teraz cie zalamie.. jak ja kupowalem swoje auto to mialo 10 tkm przebiegu. teraz juz prawie ma 130 i to jest 2 komplet klockow na przodzie (starczy jeszcze na ok 6-10 tkm) i pierwsze tarcze hahaha.. co prawda z tych tarcz do juz na prawde duzo nie zostalo a w sumie to sa juz strzepy ale sa jeszcze ori a wiem bo mam gdzies wszystkie faktury co poprzedni wlasciciel przy nim wymienial. pierwsze klocki byly wymieniane po 90 tkm :wink: a co do tylnych to tez ori tarcze i tez 2 komplet klockow ale te tylnie to byly wymieniane dopiero przeze mnie przy 110 tkm ale niepotrzebnie je wymienialem bo jeszcze sporo klocka mi zostalo no ale jak juz wymienilem to wymienilem i co najlepsze po ponad 10 km na nowych tylnych klockach zeszlo moze z 30 proc :wink: takze nie wiem jak wy to robicie ze po 30 czy 50 tkm klocki wymieniacie a ja auta tez nie oszczedzam :wink: nie wiem moze to przez to ze ja czesciej hamuje skrzynia niz hamulcami.. tak sobie to tylko tlumacze :wink:

Re: hamulce-może smieszne pytanie...

PostNapisane: 30 czerwca 2005, 12:19
przez oczkolek
To ja już wiem dlaczego tak długo jeździcie na "jednych" klockach.
:-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D
To wszystko przez PSJ. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Re: hamulce-może smieszne pytanie...

PostNapisane: 30 czerwca 2005, 13:39
przez szczepan
Witam. Wczoraj odebrałem samochód po przeglądzie 30kkm o wymianie klocków nie ma mowy

Re: hamulce-może smieszne pytanie...

PostNapisane: 30 czerwca 2005, 14:03
przez zysiek
Wlasnie to jest ciekawe dlaczego w Leonie jak i w Golfie przewaznie zuzywa sie tyl pierwszy a potem przod...??
Ja wymienilem z tylu przy przebiegu 65tys, a przod ma 78tys i wymienie dopiero gdzies za 10tys. Tarcze przednie to 288mm.
pozdrawiam

Re: hamulce-może smieszne pytanie...

PostNapisane: 30 czerwca 2005, 14:24
przez BART_osz
tyl to mniejsza tarcza , nie wentylowana , moze sie szybciej grzac i szybciej klocka "zjadac" ;)

Re: hamulce-może smieszne pytanie...

PostNapisane: 30 czerwca 2005, 16:52
przez zysiek
No tak zgadzam sie z tym...ale przeciez rozdzial sily hamowania nie jest raczej rowny na przod i tyl...

Re: hamulce-może smieszne pytanie...

PostNapisane: 30 czerwca 2005, 17:18
przez Tonny S
Za duzo na recznym jezdzicie cokolwiek to znaczy ;-) :D

Re: hamulce-może smieszne pytanie...

PostNapisane: 30 czerwca 2005, 19:37
przez zysiek
Hehe :-P ...nie no dziewczyne mam :-D ... ale wracajac do tamatu to moze orientuje sie ktos dlaczego tak sie dzieje, ze tylne klocki szybciej "uciekaja" niz przednie??...poprostu jest to ciekawe :wink:

Re: hamulce-może smieszne pytanie...

PostNapisane: 30 czerwca 2005, 20:21
przez saszi
zysiek, w ASO tez sie zastanawiaja i jeszcze nic ciekawego nie wymyslili :roll: :wink:

Re: hamulce-może smieszne pytanie...

PostNapisane: 30 czerwca 2005, 20:47
przez mm.max
zysiek napisał(a):dlaczego tak sie dzieje, ze tylne klocki szybciej "uciekaja" niz przednie??...

Dla mnie jest to jasne, oprócz mądrych argumentów moich przedmówców (wielkość tarczy i jej konstrukcja), dość poważnym problemem tylnego układu hamulcowego we wszystkich vagach zbudonych w oparciu o golfa IV (także leon do nich należy), jest to iż prowadnice w tylnych zaciskach hamulcowych się czesto przycierają/zacierają i szczególnie jesienią i zimą nie działają jak powinny co skutkuje tym iż po hamowaniu klocek nie "odbija" tak jak należy i dociskając tarczy zużywa się przedwcześnie. Tylne zaciski hamulcowe a w szczególności prowadnice powinny być smarowane co każdy przegląd a wiadomo ze jest to nie realne wiec jedynie co nam zostaje to wymieniać klocki.

Moje rozważania na wspomniany temat oczywiście są uzupełnieniem tego iż tarcza zastosowana w leonie jest dużo mniejsza od przedniej, nie jest wentylowana wiec przenosi więkse obciążenia .

Re: hamulce-może smieszne pytanie...

PostNapisane: 30 czerwca 2005, 21:07
przez zysiek
Co do zapiekania sie prowadnic to nie wiem...moze i masz racje i wedlug tego klocki by sie szybciej zuzywaly na tyle, ale nie moge sie zgodzic z tym drugim bo przeciez nie jest tak, ze sila hamowania rozklada sie w stosunku 50/50 tylko jest okolo 70/30 ... podczas hamowania masa idzie do przodu i przednia os jest najbardziej obciazona...druga teoria by sie sprawdzila jakby rozklad byl 50/50.
Przeciez jest wiele aut w ktorych z przodu jest tarcza wentylowana a z tylu normalna i to na przedzie sie szybciej zuzywaja klocki. Ostawiam na teorie z prowadnicami :-D

Re: hamulce-może smieszne pytanie...

PostNapisane: 30 czerwca 2005, 21:23
przez mm.max
Zysiek - teoria z mniejszymi tarczami i większymi obciążeniami nie jest DRUGĄ terorią tylko uzupełnieniem tej o zapiekających się prowadnicach.

Podsumowując => zapiekające sie prowadnice + małe nie wentylowane tarcze = szybko uciekające klocki :D

Re: hamulce-może smieszne pytanie...

PostNapisane: 30 czerwca 2005, 23:00
przez zysiek
hehe... :-D moze byc i tak... :wink:

Re: hamulce-może smieszne pytanie...

PostNapisane: 30 czerwca 2005, 23:31
przez fragles
Ja mam 70 kkm i klocków jeszcze ho ho ale od nowości mam założone Textary.

Re: hamulce-może smieszne pytanie...

PostNapisane: 1 lipca 2005, 06:19
przez DWitek
oczkolek napisał(a):
Tonny S napisał(a):Ori - przód, tył 65 tkm
Brembo/Ferodo - przód 60 tkm, tył - 65 tkm



Klocki? :shock:

Tonny to ty chyba z buta hamujesz, że tyle przejechałeś na jednych klockach. :shock: :shock: :-D


A ja przód i tył wymieniłem po 90kkm.

Re: hamulce-może smieszne pytanie...

PostNapisane: 1 lipca 2005, 07:39
przez oczkolek
Ludzie to jak Wy jeździcie????? :-D :-D :shock: :shock:

A tak wracając do tego, że tył szybciej zużywa sie od przodu.
Wydaje mi się, że taka sytuacja jest troche nienormalna (wydaje mi się).

Przecież ze względu na sterowność auta i bezpieczeństwo tył nie może być bardziej przyhamowywany (a co dopiero zablokowany - przy braku ABS) niż przód. Grozi to zarzucaniem tyłu w trakcie hamowania, a zwłaszcza na zakrętach.
Nie ćwiczyliśce tego nigdy na ręczym np. na śniegu.

Napewno na to nie wpływa to, że tarcze z tyłu są niewentylowane. Może problem tkwi w korektorze siły hamowania przy rozdzielaniu siły hamowania lub klocki po prostu zbyt mało odchodzą od tarcz przy puszczeniu hamulca.
Może przez jakiś czas produkcji wkładali jakieś felerne klocki do tyłu.

Re: hamulce-może smieszne pytanie...

PostNapisane: 1 lipca 2005, 07:51
przez pilpi
oczkolek napisał(a):problem tkwi w korektorze siły hamowania
ja też tak sądzę chyba że leony są wyposażone w ukłab hamulcowyc z SBC :wink:

Re: hamulce-może smieszne pytanie...

PostNapisane: 1 lipca 2005, 07:58
przez DWitek
Dokładnie, to wymieniłem po 87kkm, przy czym z tyłu jeden już się starł do metalu :-D . Więc natychmiast wymieniłem wszystkie. Przy czym z tyłu były rzeczywiście już bardzo zużyte (jeden do metalu) a drugi prawie też. Natomiast z przodu same okładziny miały jeszcze ok. 3-4 mm. Więc jeszcze można by spokojnie trochę pojeździć. Ale wymieniłem już wszystkie razem.

Fakt faktem, jest to trochę nie za bardzo w porządku. Masz rację Oczkolek, że raczej przód powienien się ścierać szybciej, a tu w kliku przypadkach jest dokładnie odwrotnie.
Zresztą o szybszym zużyciu przednich klocków świadczy wyposażenie ich w czujnik zużycia, co zapewne według konstruktorów miało być sygnałem do ich wymiany, bo przednie się wcześniej zużyją niż tylne.
Być może problem tkwi w niewłaściwej regulacji siły hamowania - może to to wina samej pompy.

Ja u siebie zauważyłem jeszcze jedno. Zdarzyło mi się to jeden jedyny raz, około 1 rok temu. Jechałem wąską drogą niezbyt szybko i dojeżdżałem do bardzo wąskiego mostka - przejeżdża się tam prawie na styk lusterek. W związku z czym musiałem lekko zwolnić. Naciskam na hamulec, pedał hamulca porusza się tak jak zwykle, natomiast samochód w ogóle nie hamuje. Wyglądało to jakbym nie miał płynu, albo klocków - choć wtedy inaczej zachowywałby się sam pedał. Trochę się wtedy przestraszyłem, puściłem hamulec nacisnąłem jeszcze raz i było OK. Dobrze, że akurat nie jechałem szybko, albo nie zdarzyło się to w innej sytuacji.
Zdarzyło mi się to jeden jedyny raz. Nie wiem czy się coś zawiesiło.
Wiem, że swego czasu był a jakaś akcja w grupie VW związana z hamulcami, a dokładnie chyba ABS'em.

Re: hamulce-może smieszne pytanie...

PostNapisane: 3 sierpnia 2005, 14:25
przez oczkolek
Odgrzewam starego kotleta. Znalazłem poniższy tekst na jednum z forów poświęconych Skodzie. Może będzie on pomocny u nas (z tym, że nie wiem czy napewno).

Jest na to banalnie prosta rada
korektor siły hamowania umieszczony przy tylnej osi jest regulowany i nim można wszystko pięknie wyregulować.
jesli ktoś ma 2 manometry może zrobić to precyzyjnie
(przy cisnieniu 5Mpa w przednim kole, ma być 3MPa w tylnym, a przy 10MPa z przodu - ma być 5MPa w tylnym)
można też po prostu przestawić o korektor o jakieś 10-20% zakresu regulacyjnego i cieszyć się poprawą.
Ja tak zrobiłem i pozbyłem się (W K O Ń C U) problemu z tylnymi kołami blokującymi się wczesniej niż przednie.

Ale po pierwsze to wogóle należy sprawdzić czy korektor da się poruszyć palcami, bo u mnie na przykład był zapieczony na pozycji "hamulce tylne mocne"

potem pojeździć pare dni i zobaczyć czy przypadkiem już nie jest OK, potem ewentualnie podregulować zgodnie z zasadą : dzwignia korektora w dół to osłabienie tylnych hamulców, w góre - wzmocnienie.
Albo inaczej - mocniejsze naprężenie sprężyny = hamulec mocniejszy, słabsze - słabszy.