Leciałem sobie dziś nad morze na krótki rekonesans, oczywiście z moim ręczniakiem CB podłączanym do zapalniczki
W drodze powrotnej zauważyłem, że coś wtyczka zaczęła nie trzymać mi w gnieździe, wysuwała się na milimetry, co gubiło prąd, no i radyjko finalnie przestało mi kontaktować

Zacząłem lekko odginać blaszki tam w środku gniazda, z myślą, że może coś pomoże... Oczywiście przy okazji zrobiłem sobie spinola i zapalniczka przestała w ogóle działać

Pipa z CB przez 250 km, jazda w ciemno, no wiadomo, katastrofa
Stąd szybkie pytanie: który bezpiecznik szlag mi trafił, to primo - i secundo: czemu mi wtyczka przestała trzymać?

Może trza by całą zapalniczkę wymienić? (mam gwarancję