Strona 1 z 1

Czarne pudełko na akumulatorze

PostNapisane: 21 kwietnia 2006, 13:38
przez rafkam
Witam
Pech chcial ze na koniec zimy (w tym roku dość srogiej) pierwszy raz zawiódł mnie Mr. leon. Otóż okazało sie ze spalil sie bezpiecznik znajdujący sie w czarnym pudełku na akumulatorze. Dokładnie - to ten pierwszy blaszany po lewej do którego doprowadzony jest czarny gruby kabel - nastepnie podpiety jak reszta do plusa.
Po kilkakrotnym sprawdzeniu czy wszystko jest ok - stwierdziłem ze kabel jak i bezpiecznik grzeja sie - potem stopniowo spada jego temperatura. Nie wiem czy dobrze odczytalem z ksiazki (jakis poganski język chyba flamandzki) ten czarny kabel jest od "dynamo" co znaczy "generator" (english) po naszemu "alternator" - poprawcie mnie jesli sie myle

Napiszcie co o tym sądzicie i czy u was sie to samo dzieje (po kilku minutach od uruchominia silnika) - czy to jest normalny objaw

Pzdr.
Rafkam

Re: Czarne pudełko na akumulatorze

PostNapisane: 21 kwietnia 2006, 16:09
przez DWitek
Największy bezpiecznik S177 o wartości 150A rzeczywiście zabezpiecza obwód ładowania z alternatora. A czy się grzeje tuż po rozruchu, tego nie sprawdzałem, ale teoretycznie rzecz biorąc raczej powinien grzać się obwód siłowy pomiędzy akumulatorem a rozrusznikiem.

Re: Czarne pudełko na akumulatorze

PostNapisane: 22 kwietnia 2006, 10:44
przez rafkam
DWitek napisał(a):Największy bezpiecznik S177 o wartości 150A rzeczywiście zabezpiecza obwód ładowania z alternatora. A czy się grzeje tuż po rozruchu, tego nie sprawdzałem, ale teoretycznie rzecz biorąc raczej powinien grzać się obwód siłowy pomiędzy akumulatorem a rozrusznikiem.


Więc mam wielką prośbe - czy nie mógłbyś sprawdzić tego po kilkuminutowej jak i po dluższej jezdzie ? Bo jeśli nie powinnien sie grzac ani byc nawet cieply bede musial udac sie do jakiegos elektryka nim znowu mnie zaskoczy przykrosc w trasie

Pzdr.

Re: Czarne pudełko na akumulatorze

PostNapisane: 22 kwietnia 2006, 15:33
przez Barth
rafkam, a sam alternator nie grzeje sie tobie ??