Strona 1 z 1

drrzenie kiery

PostNapisane: 9 maja 2006, 06:57
przez leem
Mam leonika TDI z 2004 i przy delikatnym chamowaniu drży mi kierownica , a jeśli docisne mocniej przestaje. - Czy to normalne???? felgi są proste i wyważone, nie był nigdy udeżony ...... co to może być????


Z góry dzięki za pomoc
Michał

Re: drrzenie kiery

PostNapisane: 9 maja 2006, 06:58
przez dave
tarcze

Re: drrzenie kiery

PostNapisane: 9 maja 2006, 07:04
przez leem
jeśli tarcze to prztoczenie ich coś pomorze????

Re: drrzenie kiery

PostNapisane: 9 maja 2006, 09:45
przez Dano
może pomóc ale na krótki okres

Re: drrzenie kiery

PostNapisane: 9 maja 2006, 10:30
przez HRABIA
ja mam to samo a tarcze sa nowe, nie mozliwe zeby mi sie pokrzywily po miesiacu( chyba ze...), fele proste ... ale mi to sie dzieje jak jade 180 i hamuje to drgania czuje do ok 90 km/h a pozniej jest ok , ... dzisiaj jade sprawdzic co sie dzieje ... elo

Re: drrzenie kiery

PostNapisane: 9 maja 2006, 10:51
przez Dano
HRABIA napisał(a):ja mam to samo a tarcze sa nowe, nie mozliwe zeby mi sie pokrzywily po miesiacu( chyba ze...),


bardzo możliwe , ostatnio zmienilismy gościowi nowe tarcze i klocki TRW-Lucas i gostek pojechał w trase Wrocek/Kraków jak wrócił tarcze miał tak zwichrowane że historia.Mówiliśmy my że ma do 200km delikatnie jeżdzić zeby wszystko sie ładnie ułozyło.Mówił że fakt zhamował kilka razy z dużej prędkości. I to wystarczyło żeby je pokrzywić.Miał takie same objawy jak ty tyle że przy innych prędkościach.

Re: drrzenie kiery

PostNapisane: 9 maja 2006, 11:09
przez ali
HRABIA napisał(a):nie mozliwe zeby mi sie pokrzywily po miesiacu
oj mozliwe, a może myłeś autko z gorącymi hamulcami?

Re: drrzenie kiery

PostNapisane: 9 maja 2006, 11:40
przez blueleon
Toczenie pomoze, ale tylko w dopuszczalnej tolerancji wymiarowej - sprawdz jaka jest dopuszczalna minimalna grubosc Twoich tarcz (zwykle jest wybity wymiar na piascie tarczy). Jezeli przekroczysz minimalny wymiar, mozesz je od razu wyrzucic, szkoda kasy. Szybko z powrotem sie zwichruja, a jak nie, to hamowanie bedzie slabiutkie, bo tarcze bardzo szybko beda sie nagrzewaly. Ali moze miec racje - mycie samochodu po "ostrym hamowaniu" moze byc przyczyna, tak samo jak trzymanie pedalu hamulca stojac "po swiatlami", albo wjechanie w kaluze.

pozdro

Re: drrzenie kiery

PostNapisane: 9 maja 2006, 16:54
przez Maciek TDI
mam to samo, tez sie zastanawialem co to moze byc, w sumie w pazdzierniku wymienilem wszystkie tarcze i klocki, az sie nie chce wierzyc, ze juz sie pokrzywily. Czy ewentualnie moze byc jeszcze inna przyczyna, bo jesli tarcze to pojade do mechanika, moze uda sie zareklamowac, ze badziew zalozyl. :evil:

Re: drrzenie kiery

PostNapisane: 9 maja 2006, 17:54
przez Videlec
leem napisał(a):przy delikatnym chamowaniu drży mi kierownica , a jeśli docisne mocniej przestaje


Mam dokładnie to samo, w tamtym roku specjalnie pojechałem na wyważanie i nic sie nie zmieniło, też myśle ze to tarcze.
Jedyne co mi jeszcze przychodzi do głowy to zdeformowane opony. Mam michalinki energy i z tego co slyszałem to są z nimi problemy.

Re: drrzenie kiery

PostNapisane: 9 maja 2006, 18:13
przez ciapciak
nie wiem jak u was w leonkach

ale ja miałem podobną sytuacje,
tarcze były proste a cos było nie tak przy hamowaniu

pomogła prosta rzecz , wyjęcie klocków wyczyszczenie zacisków , troszke smaru miedzienego
klocek zaczął lżej pracować i drżenie przy letkim hamowaniu ustąpiło

Re: drrzenie kiery

PostNapisane: 9 maja 2006, 19:50
przez leem
Videlec napisał(a):Jedyne co mi jeszcze przychodzi do głowy to zdeformowane opony. Mam michalinki energy i z tego co slyszałem to są z nimi problemy.


Też mam te oponki :| co z nimi jest nie tak ??

Re: drrzenie kiery

PostNapisane: 9 maja 2006, 20:20
przez Tonny S
ciapciak napisał(a):pomogła prosta rzecz , wyjęcie klocków wyczyszczenie zacisków , troszke smaru miedzienego
klocek zaczął lżej pracować i drżenie przy letkim hamowaniu ustąpiło
Ja bym oponowal za tym, przy takich objawach jakie opisujecie - krzywe tarcze bija w kazdym zakresie predkosci i im mocniej naciskasz hebel bym bardziej napierdzielaja !!

Re: drrzenie kiery

PostNapisane: 9 maja 2006, 20:47
przez Videlec
Też mam te oponki :| co z nimi jest nie tak ??


Gdzieś obiło mi sie o uszy, ze na naszych "drogach" szybko sie odkształcają. Nie pamiętam tylko czy chodziło o konkretny rozmiar czy o wszystkie energy.

Re: drrzenie kiery

PostNapisane: 10 maja 2006, 06:36
przez leem
Tonny S napisał(a):
ciapciak napisał(a):pomogła prosta rzecz , wyjęcie klocków wyczyszczenie zacisków , troszke smaru miedzienego
klocek zaczął lżej pracować i drżenie przy letkim hamowaniu ustąpiło
Ja bym oponowal za tym, przy takich objawach jakie opisujecie - krzywe tarcze bija w kazdym zakresie predkosci i im mocniej naciskasz hebel bym bardziej napierdzielaja !!

Właśnie im bardziej nacisne tym drżenie ustaje

Re: drrzenie kiery

PostNapisane: 10 maja 2006, 07:48
przez blueleon
Bo zależy w jakim stopniu sa zwichrowane. Jesli delikatnie, to przy mocniejszym hamowaniu, nie bedzie drgan, a jesli bardzo, to przy kazdym rodzaju hamowania beda odczuwalne. Ale tez sprawdzil bym jeszcze dokladnie opony i felgi.

Re: drrzenie kiery

PostNapisane: 11 maja 2006, 17:47
przez Pośpiech
Kurde ... ja mam dokładnie to samo u siebie. Auto ma przejechane od nowości jakieś 9000km i czasem kierownica wali na boki, ze to historia - szczególnie podczas ostrzejszej jazdy jak się tarcze nagrzeją :( Staram się w większości hamować silnikiem, bo to oszczędniej dla kieszeni/paliwa :wink: i dla ukł. hamulcowego (tarcze, klocki), ale i tak drżenie ostre jest :(

Re: drrzenie kiery

PostNapisane: 12 maja 2006, 08:45
przez Łuki
Ja ostatnio zmieniłem cały komplet - tarcze i klocki po 24 kkm :-D

Drżenie było i niestety wymiana była konieczna.

Przyczyn drżenia może być więcej - skrzywione lub źle wyważone koła, niedokręcone śruby - zdaża się że po wymianie kół na letnie po jakimś czasie warto dociągnąć śruby - szczególnie jak są nowe lunb zostały posmarowany smarem miedzianym żeby się nie zapiekały.

Co do jazdy po wymianie tarcz to należy je delikatnie docierać.
Jak przypałujecie i zrobicie ostre butowanie ze 140 180 to tarcze możecie wymieniać znów.

Jak myjecie fury - bez względu czy są nowe tarcze czy nie - nie polewajcie wodą tarcz jak są gorące - musicie odczekać bo inaczej to możecie się liczyć z tym że kiera będzie biła od skrzywionych tarcz.

Re: drrzenie kiery

PostNapisane: 12 maja 2006, 11:44
przez Pośpiech
Własnie zwróciłem uwagę, że kierownica drży podczas hamowania, dopiero jak sie hamulce rozgrzeją. Jesli są zimne to wszytsko jest cacy ... hmmm :-|

Re: drrzenie kiery

PostNapisane: 12 maja 2006, 12:35
przez uki
Rozszeszanie cieplne matreiału :roll:

Re: drrzenie kiery

PostNapisane: 12 maja 2006, 12:53
przez leem
Czyli wychodzi na to że trzeba wymienić tarcze.

Może ktoś sie orientuje w zamiennikach tarcz nacinanych lub nawiercanych????

Re: drrzenie kiery

PostNapisane: 12 maja 2006, 15:05
przez Tonny S
leem, poczytaj na forum ATE Powerdisc, Zimmerman Sport

Re: drrzenie kiery

PostNapisane: 12 maja 2006, 18:35
przez Kozak
Leem ja założyłem jakiś czas temu do siebie ATE Power Dosc i jestem z nich bardzo zadowolony , a jeszcze bardziej z ceny i jeszcze wyglądają lepiej niż ori :D

Re: drrzenie kiery

PostNapisane: 3 czerwca 2006, 21:03
przez jaro4444
leem napisał(a):Mam leonika TDI z 2004 i przy delikatnym chamowaniu drży mi kierownica , a jeśli docisne mocniej przestaje. - Czy to normalne???? felgi są proste i wyważone, nie był nigdy udeżony ...... co to może być????


Z góry dzięki za pomoc
Michał


Witajcie po długiej nieobecności :mrgreen:
Wpadłem na chwilę i widzę doskonale znany mi z autopsji temat. Miałem podobny problem z moimi hamulcami. Wymieniłem chyba 7 kompletów tarcz w ciągu niecałych 2 lat!!! Opisałem też trochę na forum co się działo z moimi przeklętymi hamulcami. Wreszcie zdecydowałem się na radykalne rozwiązanie opisane w wątku: viewtopic.php?t=4216

Co do krzywiących się tarcz 280 mm mam parę uwag, które może przydadzą się kolegom.
1. Kiedy się dość ostro zasuwa klekotem z bagażem i 3-4 osobami na pokładzie wyprzedza po jednym samochodzie i gwałtownie hamuje chowając się za kolejnym bo coś z na przeciwka jedzie (nasze kochane drogi :evil: ) to szlag trafić potrafił mi tarcze już po 2-3 kkm i to przy suchej drodze, więc o deszczu nie ma mowy. Wniosek - hamulce 280 mm są za słabe do butowania i nic tego nie zmieni.
2. Budowa zacisku 280 mm powoduje, że oprócz standardowego blokowania się klocków w brudnej prowadnicy jarzma dochodzi jeszcze jeden poważny problem - wkręcane w zacisk prowadnice muszą być idealnie rówloległe względem siebie i prostopadłe do tarczy!!!. Inaczej dochodzi do przytrzymywania klocka przy tarczy i przegrzewania tarczy a w efekcie jej pokrzywienia :!:

Ja po długich bojach z hamulcami 280 mm poddałem się i wymieniłem na 288 mm (razem z przednimi McPhersonami od 150 KM PD TDI). Jakbym miał koła 16" to przy wymianie tarcz władowałbym 312 mm (razem z jarzmami oczywiście od 312 mm). Przejechałem już parę kkm po wymianie, nie żałowałem hamulcom nic a nic :twisted: i jak do tej pory wszystko jest ok. Oby tak dalej :mrgreen:

Dla mnie układ 280 mm to totalna porażka VW...