leem napisał(a):Mam leonika TDI z 2004 i przy delikatnym chamowaniu drży mi kierownica , a jeśli docisne mocniej przestaje. - Czy to normalne???? felgi są proste i wyważone, nie był nigdy udeżony ...... co to może być????
Z góry dzięki za pomoc
Michał
Witajcie po długiej nieobecności
Wpadłem na chwilę i widzę doskonale znany mi z autopsji temat. Miałem podobny problem z moimi hamulcami. Wymieniłem chyba 7 kompletów tarcz w ciągu niecałych 2 lat!!! Opisałem też trochę na forum co się działo z moimi przeklętymi hamulcami. Wreszcie zdecydowałem się na radykalne rozwiązanie opisane w wątku:
viewtopic.php?t=4216
Co do krzywiących się tarcz 280 mm mam parę uwag, które może przydadzą się kolegom.
1. Kiedy się dość ostro zasuwa klekotem z bagażem i 3-4 osobami na pokładzie wyprzedza po jednym samochodzie i gwałtownie hamuje chowając się za kolejnym bo coś z na przeciwka jedzie (nasze kochane drogi

) to szlag trafić potrafił mi tarcze już po 2-3 kkm i to przy suchej drodze, więc o deszczu nie ma mowy. Wniosek - hamulce 280 mm są za słabe do butowania i nic tego nie zmieni.
2. Budowa zacisku 280 mm powoduje, że oprócz standardowego blokowania się klocków w brudnej prowadnicy jarzma dochodzi jeszcze jeden poważny problem - wkręcane w zacisk prowadnice muszą być idealnie rówloległe względem siebie i prostopadłe do tarczy!!!. Inaczej dochodzi do przytrzymywania klocka przy tarczy i przegrzewania tarczy a w efekcie jej pokrzywienia
Ja po długich bojach z hamulcami 280 mm poddałem się i wymieniłem na 288 mm (razem z przednimi McPhersonami od 150 KM PD TDI). Jakbym miał koła 16" to przy wymianie tarcz władowałbym 312 mm (razem z jarzmami oczywiście od 312 mm). Przejechałem już parę kkm po wymianie, nie żałowałem hamulcom nic a nic

i jak do tej pory wszystko jest ok. Oby tak dalej
Dla mnie układ 280 mm to totalna porażka VW...