Zwarcie w instalacji

Dziś wróciłem jak co dzień z pracy , zaparkowałem auto ( jak co dzień ) , wtrakcie jazdy nie występowały żadne jakieś niepokojące oznaki .
Po ok 30 min. wsiadam do samochodu , a tu ciemność , nie świecą się żadne lampki , przekręcam stacyjkę a tam nic , całkowita ciemność . Pomyślałem rozładował się akumulator , trochę się zdziwiłem bo musiał bym wszystko zostawić włączone aby w tak krótkim czasie całkowicie go rozładować . Podłączyłem prostownik do akumulatora a tu zwarcie , tak jakbym złączył końcówki prostownika .
Zacząłem szukać przyczyny , najpierw odpiąłem klemy od akumulatora bo pomyślałem że to niego szlag trafił ,ale sam akumulator ładował się normalnie .
Sprawdziłem wszystkie bezpieczniki w samochodzie , te po lewej stronie deski , te na akumulatorze , wszystkie dodatkowe od radia , wzmacniacza itp. i wszystkie są dobre .
Idąc dalej metodą prób i błędów zacząłem sprawdzać rozrusznik oraz kable które wychodzą z puszki na akumulatorze i okazało się że zwarcie jest na jednym z kabli wychodzących z tej puszki , jest to patrząc z przodu na silnik drugi kabel od prawej strony .
I tu moje pytanie do czego idzie zasilanie tym kablem , gdzie dalej mam szukać przyczyny .
Po odkręceniu tego kabla i przekręceniu zapłonu ( po wcześniejszym naładowaniu akumulatora ) wszystkie kontrolki zaświeciły sie normalnie , prócz kontrolki ABS i ESP/TCS które równocześnie kilka razy mignęły po czym również zgasły .
Nie próbowałem zapalić silnika .
????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????
Po ok 30 min. wsiadam do samochodu , a tu ciemność , nie świecą się żadne lampki , przekręcam stacyjkę a tam nic , całkowita ciemność . Pomyślałem rozładował się akumulator , trochę się zdziwiłem bo musiał bym wszystko zostawić włączone aby w tak krótkim czasie całkowicie go rozładować . Podłączyłem prostownik do akumulatora a tu zwarcie , tak jakbym złączył końcówki prostownika .
Zacząłem szukać przyczyny , najpierw odpiąłem klemy od akumulatora bo pomyślałem że to niego szlag trafił ,ale sam akumulator ładował się normalnie .
Sprawdziłem wszystkie bezpieczniki w samochodzie , te po lewej stronie deski , te na akumulatorze , wszystkie dodatkowe od radia , wzmacniacza itp. i wszystkie są dobre .
Idąc dalej metodą prób i błędów zacząłem sprawdzać rozrusznik oraz kable które wychodzą z puszki na akumulatorze i okazało się że zwarcie jest na jednym z kabli wychodzących z tej puszki , jest to patrząc z przodu na silnik drugi kabel od prawej strony .
I tu moje pytanie do czego idzie zasilanie tym kablem , gdzie dalej mam szukać przyczyny .
Po odkręceniu tego kabla i przekręceniu zapłonu ( po wcześniejszym naładowaniu akumulatora ) wszystkie kontrolki zaświeciły sie normalnie , prócz kontrolki ABS i ESP/TCS które równocześnie kilka razy mignęły po czym również zgasły .
Nie próbowałem zapalić silnika .