Panowie, jakiś czas temu napisałem na tym forum takiego posta:
Panowie, a czy ktoś z Was spotkał się z taką usterką w Leonie 1P:
tykanie (cykanie) tak jakby jakiegoś przekaźnika od strony kierowcy w okolicach deski rozdzielczej. Nie ma kompletnie żadnej reguły kiedy się pojawia. Czasami na postoju przy zapalonym silniku, czasami jak jedziemy nieważne z jaką prędkością. Jest tak, że powiedzmy przez 300km nic się nie dzieje, a czasem na dystansie 30km cyknie kilka albo i kilkanaście razy. Nie zauważyłem żadnych innych objawów w trakcie pojawiania się tego tykania tzn. wszystko działa normalnie, nie ma spadku mocy, nie zapala się żadna kontrolka na desce ani informacja na wyświetlaczu komputera. Po prostu czasem cyka i koniec i jest to denerwujące. Można je porównać np. do cyknięcia przekaźnika przy włączaniu długich świateł, wycieraczek czy regulacji lusterek. Nie jest to jednak takie pojedyncze pstryk, tylko tak jakby coś się załączało i w tej samej sekundzie rozłączało i tak czasem raz czy dwa razy, a niekiedy kilka.
Czy spotkaliście się z czymś takim?
Od razu powiem, że na 100% nie jest to nagrzewnica klimy

Zauważyłem jedną rzecz. Ten problem "cykania" pojawił sie w tamtym roku w okolicach maja i ciągnął się mniej więcej do września. Potem to ustało i zapomniałem o tym. Jednak w ostatnich tygodniach problem znowu powrócił i to mi dało do myślenia. Według mnie "cykanie" występuje wtedy kiedy jest ciepły słoneczny dzień. Dzisiaj np. było chłodno, padał deszcz i nic nie cykało przez ponad 300km ciągłej jazdy, natomiast w niedzielę było ciepło (nawet można powiedzieć - gorąco), samochód stał trochę na słońcu, a później na odcinku ok. 30-40km problem wystąpił kilkanaście razy.
Macie może jakiś pomysł co to może być
