Problem z okropnym śmierdzeniem z nawiewu

Reklama

przez **cypreess** » 23 października 2008, 22:01

Zanim ktokolwiek odpisze mi -> odgrzybianie, uzyj opcji szukaj, to prosze przeczytac do konca.

Zalozenia: Auto jest absolutnie nowe (podukowane na zamowienie, a wiec nie stalo na zadnym parkingu dlugo), użytkowane od 3.5 miesiąca, przebieg 5000 km, silnik BKD 2.0 TDI 140, klima automatik

Objawy:
Nic się nie działo, jeździłem autkiem i na długie trasy w lecie (non stop na climie) i bez klimy i w mieście. Nagle jakieś 4 tygodnie temu, pada deszcz parkuje pod sklepem. Wracamy odpalam samochod, tryb AUTO (zeby nie parowaly szyby w deszczu) i z wentylacji dobiega W JEDNEJ CHWILI przeokropny smród. Zapach taki że się prawie nie da wytrzymać we wnetrzu. Zapach przypomina jakąś odmianę zgnilizny z amoniakiem, ale jest tak bardzo silny i ostry że raczej przypomina jakiś zajzajer chemiczny.

Okej - przewentylowalem troche całość, włączałem , wyłączalem klime - cos tam ulzylo. Wylaczylem nawiew wogole. Otworzylem okna i przewietrzylem samochod.

Od tej pory przez 2 tygodnie NIC - auto nawet troszke nie zapachnialo niczym. Totalnie bez zapachu.

Nagle od kilku ostatnich dni codziennie rano (pada deszcz) schodze i na zimnym aucie odpalam, wlaczam przycisk odparowanie szyby przedniej - i bach!! -> znow ten zapach absolutnie znikąd nagle się pojawia i wali na MAXA (czuc go strasznie intensywnie nawet na niskim nawiewie).

Umawiam się w serwisie ASO, zeby to wyjaśnić. Proponuja oczywiscie odgrzybianie.

Przez kolejne dwa dni - wstaje rano i NIC SIE NIE DZIEJE - jezdze NIC SIE NIE DZIEJE.

Jade do ASO Pan proponuje mi odgrzybianie klimatyzacji . Ja oczywiscie mowie ze to absolutnie nie mozliwe aby byla zagrzybiona w 4 miesiace (do tego zapach STECHLIZNY z klimatyzacji to jedno, a to jest wogole ostry zajzareowaty zapach chlorowodoru polaczonego ze zglinizna i amoniakiem). Prosze o sprawdzenie ukladu wentylacji - moze cos tam wpadlo ? Jakies zwierze/mysz, i smierdzi - ale czemu nie stale i nie ciągle ?

Umawiamy sie ze jesli absotlunie nic nie znajdzie, zrobimy to odgrzybianie.

ASO nic nie znalazlo, zrobione odgrzybianie. (dzis)

Wyjezdzam popoludniu z aso, z nawiewu ladny mydlany zapach. Nic sie nie dzieje. Parkuje auto. Wieczorem znow wsiadam i jade, jade jade i bah-> totalnie z nikąd naraz zaczyna straszny smrod (ten sam) leciec z nawiewów. Zapach totalnie zabija (skad inad bardzo intensywny) zapach mydlany. Czuc juz tylko ten sam smród.

Tyle faktow. Teraz usiadlem z kolega i na spokojnie przeanalizowalismy mozliwosci co sie moze dziac. :
- zapach pojawia sie nagle
- jest tak intensywny ze nic naturalnego pochodzenia by go chyba nie wyprodukowalo
- zapach pojawia sie w takim samym natezeniu zarowno jak caly samochod jest super zimny (ok 5 stopni C po nocnym staniu) jak i po dlugotrwalej jezdzie przy pelnym rozgrzaniu
- zapach jest zawsze taki sam
- zapach czasami nie wsytepuje tygodniami

Uwazam ze mam jakiś wyciek plynu/gazu pod cisnieniem do ukladu wentylacji. Tylko to moze tlumaczyc to nagle pojawianie sie zapachu. Przy jakis konkretnych warunkach moze dochodzic do wtrysniecia czegos i rozpylenia sie.

Kolega mowi ze freon pachnie bardzo intensywnie zgnilymi rybami. Nie wiem jaki srodek uzywa sie w klimatyzacjach w leonie. Moze jakies zwierze przegryzlo mi dodatkowo jakis kabel? Czy jest tam co przegryzc. Dodam ze w poprzednim samochodzie mialem duzy problem z kunami ktore systematycznie przegryzaly to i tamto. Co sadzicie o takiej teorii. Czy ktos ma jakis pomysl co to moze byc.

Powiem Wam ze spedza mi to sen z powiek teraz, bo normalnie to jakis kosmos jest!?

Reklama

przez **colin23** » 23 października 2008, 22:22

myślę że możliwośc sprawdzenia klimy jest bardzo prosta: niech Ci ją nabiją z dodatkiem płynu który przy podświetleniu lampą UV będzie koloryzować. W tym momencie niech serwis sprawdzi czy nie ma nigdzie jakiś ubytków.

Dziwne tylko to że rzecz dzieję się sporadycznie. Bo jeśli byłby gdzies przeciek to byłby on zawsze i taki smrodek musiałby sie pojawiać prawi cały czas.

Ja mimo wszystko stawiałbym na awarię klimy. NAjgorsze jest to że nie jesteś w stanie w serwisie pokazać swojej usterki. Nawet nie możesz jej nagrać

Weź kolesia z serwisu przy marnej pogodzie i jeździj. Może akurat trafisz na smród.

przez **cypreess** » 23 października 2008, 22:45

Pytanie oczywiscie czy to wyciek tego plynu chlodniczego czy moze czegokolwiek innego? Ma ktos jakies pojecie jakie jeszcze plyny w komorze silnika moga tak strasznie smierdziec i mogly by tam wpasc? Ten plyn od klimy by idealnie pasowal, bo po wycieku nastepuje momentalne rozprezenie i bucha chmurą smrodu. Kazdy inny plyn zaczalby powoli parowac i cuchnac.

[ Dodano: Pią 24 Paź, 2008 ]
Panowie, uruchomcie swoje zrodla informacji i dajcie mi znac czy czynnik chlodzacy ktory sie pompuje do klimy ma jakiś ostry nieprzyjemny zapach. Bo jeśli tak to sprawa jest prosta. Ale są głosy że czynnik ten jest bezzapachowy.

[ Dodano: Pią 24 Paź, 2008 ]

colin23 napisał(a):Ja mimo wszystko stawiałbym na awarię klimy. NAjgorsze jest to że nie jesteś w stanie w serwisie pokazać swojej usterki. Nawet nie możesz jej nagrać Weź kolesia z serwisu przy marnej pogodzie i jeździj. Może akurat trafisz na smród.

No wiec wlasnie w serwisie nie dokonaja zadnej czynnosci poki nie pokaze jak to smierdzi. Bo nie chca w ciemno niczego szukac. Co oznacza dla mnie defakto utrafienie moment jak bede mogl podjechac na serwis z wyziewem - no chance.

przez **Patrox** » 25 października 2008, 08:41

Ty sprawdz lepiej czy za podszybiem nie mieszka Ci jakis zwierzak, seryjnie pisze. Mój kolega kiedys znalazł w desce rozdzirelczej gryzonia a mojemu tacie w mieście na parkinku łasiczka przegryzła przewody od podciśnienia. Zanim zawitasz do seriwsu to popatrz czy cos nie zdechło pod maska.

przez **colin23** » 25 października 2008, 10:14

tyle że jakby to był jakis trup to waliłoby cały czas a nie tylko od święta.

przez **cypreess** » 25 października 2008, 10:59

Jeszcze mi przyszlo do glowy, ze jest jakis srodek ktory sie musi wysmierdziec i przestanie. Nie wiem jakis smar konserwujacy pstrykniety gdzie nie trzbea i raz na czas jeszcze cos spadnie i sie przytopi.

Natomiast jesli jest to przeciek czynnika chlodnicznego - tak jak mi sie wydaje o ile mi ktos potwierdzi ze czynnik ten smierdzi po rozprezeniu, to jesli nie uda sie mi w serwisie zaprezentowac usterki i pociagnac sprawy, na wiosne powinien znaczaco wywietrzec tak, ze klima nie bedzie chlodzic - i sprawa bedize ewidentna.

[ Dodano: Sob 25 Paź, 2008 ]
Jeszcze jako ciekawostka - od ostatniego pojedynczego razu, minelo juz 2 dni i efekt nie powtorzyl sie jak do tej pory wogole.

przez **kalumet** » 27 października 2008, 06:49

cypreess mam to samo w octavii II, tyle tylko że to jest za każdym razem gdy pada deszcz ale nie śmierdzi aż tak bardzo, więc idzie wytrzymać

cypreess napisał(a):Natomiast jesli jest to przeciek czynnika chlodnicznego

gdyby to był wyciek to śmierdziałoby raczej za każdym razem gdy włączysz klimę
a poza tym to wtedy bardzo szybko zatrzesz sprężarkę ponieważ w tym czynniku jest środek smarujący więc podjedź aby C sprawdzili szczelność układu
pytałem się dzisiaj w pracy, mówili że ten środek śmierdzi, jak będę miał czas to podejdę tam gdzie napełniają układ i sprawdzę jak to śmierdzi bo nikt nie potrafił określić jego zapachu

przez **cypreess** » 27 października 2008, 07:53

Gość w serwisie powiedział, że jak jest za niski poziom (ciśnienie?) czynnika chłodzącego to sprężarka się nie załączy (jak rozumiem to właśnie jest zabezpieczenie przed zataraciem). A mi się załącza więc nie mogę mieć wycieku bo by wszystko zeszło.

Oni nie chcą wykonać takiej czynności bo nie są przeknani do tej teorii, więc musiałbym zapłacić. Muszę odczekać jak to się wydarzy i podjechać do nich w tym momecie (możę się uda bo mam blisko) ale póki co problem się chyba sam naprawił bo cały czas układ chodzi idealnie. Może coś się musi wyśmierdzieć i juz?

Miałem montować ogrzewanie postojowe ale w tym momencie nie chce dokładać żadnego dodatkowego urządzenia jak nie rozwiązałem problemu 1.

Reklama