Podpinam sie pod temat, szukam schematu elektrycznego do mojego Leona 1P silinik BKD.
Głównie interesuje mnie schemat podlączenia przekaźników sterujących, mam problem z przekażnikiem 100.
Sam przekaźnik po podlączeniu do zasilania działa prawidłowo, działa prawidłowo również zasilany z gniazda ale po podpięciu samego zasilania, przy obciążeniu zaczyna pracować jak by dostawał prąd impulsowy o wysokiej czestotliwości czyli bardzo szybka praca przerywana.
Objawy takie że samochodu nie da się odpalić, VCDS nie widzi sterownika silnika, uspakaja sie po zdjęciu obciążenia poprzez wyjęcie bezpiecznika F10 lub F24 w komorze silnika. Przy wpiętym i zapłonie głupieje, wentylator chłodnicy wlącza się co chwila.
Po wyjęciu przekażnika i wsadzeniu zwory ECU dostaje najwyraźniej normalne (symulacja poprawnej pracy przekaźnika), samochód odpala. Odpowiada sterownik w VCDS. Bledy w VCDS w sterowniku silnika, modułu komfortu i centralnego zespołu elektrycznego pokazują niezrozumiełe sygnały przekaźnika i brak odpowiedzi sterownika silnika (zapisany błąd gdy przekaźnik jest w gnieździe i głupieje).
Sprawdziłem jeszcze zasilanie przekaźnika z gniazda - plus z gniazda i masa z akumulatora - przekaźnik pracuje prawidłowo pod obciążeniem
plus z akumulatora i masa z gniazda przekaźnika - przekaźnik głupieje.
Wnioskuje zatem że nie ma dobrej masy.
Teraz pytania:
- czy zasilanie w gnieździe przekaźnika powinno być na stałe? Chodzi oczywiście o punkt zasilania przekaźnika a nie punkt zasilania obciążenia. Czyli czy przekaźnik sterowany jest masą czy plusem
- czy wiadomo jest skąd idzie masa do sterowania przekaźnikiem
dlatego potrzebuję schemat... może inny przekaźnik steruje pracą tego przekaźnika 100, bo zasilanie na nim mam niezależnie od pozycji kluczyka w stacyjce.
Dodatkowo po wsadzeniu zwory zamiast przekaźnika samochód odpalił ale podczas jazdy mam zaniki reakcji na pedał przyspieszenia. Są momenty gdy obroty spadają - 2 sekundy nie ma reakcji na pedał przyspieszenia, na ogoł wtedy wciskam sprzegło, po chwili znów jest rekacja na pedał przyspieszenia i samochód jedzie normalnie.
Usterka wystąpiła nagle, bez wcześniejszych objawów, samochód odstawiony do garażu, po 2 dniach przy próbie odpalenia słychac brzeczenie przekaźnika i samochód nie chce odpalić. Prosze o pomoc.
Temat został rozwiązany!
Tak jak pisałem po wsadzeniu zwory silnik pracowal aczkolwiek miał momenty "zawieszenia".
Podejrzenie padło na BORDNETZ, sprawdziłem wszystkie przekaźniki w niego wpięte, sam moduł też został odpięty, sprawdzone połączenia od stacyjnki - przekażnik oznaczony jako "100" w komorze silnika dalej głupiał
Kolejne podejrzenie to ECU, udało się zdobyć od kolegi mechanika schemtat z Autodaty (załączam)
Na schemacie 1 widać przedmiotowy przekaźnik "100" oznaczony jako K79 wedłuch opisu ze SCHEMATU 3 jest to Ignition main cirrcuts relay czyli by się zgadzało, przekaźnik odpowiada za podstawowe obwody i jak widac na schemacie pin 85 czyli gniazdo 2 w skrzynce przekaźnika jest poprzez bezpiecznik F10 podłączone do obwodu KL30 czyli + z akumulatora
pin 86 czyli gniazdo 1 jest podłączony bezpośrednio do ECU w złącze K pin 49
Wiem zatem że teraz trzeba sprawdzić do piszczy w ECU, po zdjeciu podszybia i wysunięciu ECU widać że złącza K i A trzymają się stabilnie i nie wskazują żadnych śladów uszkodzenia/zniszczenia. Odłączam zatem ECU i co.... Qxbcvx - przekaźnik dalej wariuje, teraz myslę UFFF w sumie dobrze że to nie ECU bo chip tuning mojego BKD byłby zagrożony, dodatkowo zgrywanie IMMO itp... No cóż wniosek jeden, odlączony Bordnetz, odlączone ECU a przekaźnik dalej wariuje zalączając przy tym co jakiś czas wentylator, dziwna praca daje też oznaki w mechanice klapy gaszacej przy EGR.
Dalej weryfikacja schematu i omomierz w rękę. Skąd sygnał na wentylator i klapę EGR a skad sygnał na przekaźnik skoro ECU odłączone.
Jak pisalem na poczatku odlączając bezpiecznik F24 przekaźnik się uspokajał no więc wymuję i jest OK. Sprawdzam zatem przejście miedzy gniazdem bezpiecznika a gniazdem przekaźnika - Huston mamy problem! - jest zwarcie miedzy pinem 86 a 85. Czyli tam gdzie przekaźnik powinien dostawac masę aby zadziałać, w chwili zadziałania dostaje dodatkowo sygnał z lini KL30 czyli + z akumulatora, co wylacza przekaźnik i ECU głupieje. No wiec teraz gdzie jest zwarcie?
Skrzynaka z przekaźnikiem i bezpiecznikami - hmm wszystko ładnie zamknięte i połaczenia z blaszek - mało realne. Oglądamy zatem wiązke ECU-skrzynka bezpiecznikowo-przekaźnikowa w komorze silnika czyli połaczenie od głupiejącego przekaźnika do sterującego go ECU.
Odkręcam akumulator aby było lepsze dojście do wiązki i przy odkecaniu zauważam że wiazka dotyka do akumulatora na jednym rogu i izolacja jest nieco przetarta. Po wyciągnięciu akumulatora i odizolowaniu większej części wiazki w tym podejrzanym miejscu wszystko staje się jasne - przetarty przewód od sterowania przekaźnika oraz obok nieco mniej przetarty przewód "plusowy" od obwodów. Tam dochodziło do zwarcia, utleniania itd itp. Po rozcięciu, oczyszczeniu, lutowaniu i porządnej izolacji wszystko wróciło do normy.
