Panowie jak w poście wcześniej pisałem. Wczoraj wpadłem w poślizg jechaliśmy na 3 auta. Jak każdy z kierujących wszedł w zakręt z prędkością ok 60 km na godzine. Najpierw kolega przejechał audi nic sie nie stało.Ja znowu jadąc wpadłem w poślizg, zaczął uciekać mi tył.Udało sie to opanować.Po zatrzymaniu trzeci znajomy powiedział że to wina tylnich opon zimowych może być. Bo są juz twarde i dlatego przyczepność straciły..
Co ciekawe już tak kiedyś miałem, ale na rondzie!!!! Wyjeżdząjąc z ronda też lekko mnie zarzuciło...Czy to tylko opony??
Dodam że zbieżność jest ok.