LeonClub

Witam, wsiadam dziś do Leona, odpalam a tu:
- nie podświetliła się stacyjka, kiedy zapaliłem światła,
- nie drgnęły zegary (prędkościomierz, poziom paliwa, obrotomierz, temperatura silnika),
- podczas jazdy wszystkie zegary są na pozycji "0",
- nie słychać pykania kierunkowskazów i świateł awaryjnych, chociaż te działają,
- podczas jazdy wyświetlacz zegara, kilometrów itp jest czarny - nic na nim nie ma.

Po zgaszeniu silnika wyświetlacz zegara normalnie się podświetla. Wyjmę kluczyk, jeszcze 30s jest podświetlony i gaśnie. Sprawdziłem bezpieczniki, wszystko ok. Ktoś miał podobny przypadek? Jeśli tak proszę o pomoc.

Proponuje podpiąć się pod kompa i wejść w zest. wskaźników.

Kolega wyjął zegary, coś tam przeczyścił, przedmuchał i niby działa. Piszę niby bo zegary zaczęły wskazywać, kierunki pykają jak trzeba, natomiast po przejechaniu ok 100 km wskazówka od poziomu paliwa opadła na 0 (bak jest prawie pełny, kontrolka rezerwy nie zaświeciła się). Zatrzymałem się, zgasiłem silnik, odpaliłem i wskazówka podniosła się do prawie pełna - OK. Niestety komputer zaczął wskazywać, że na tym prawie pełnym baku przejadę 3 000km. Myślałem, ze po przejechaniu pewnego odcinka komputer unormuje się do tych 600-700km. Niestety, cały czas wskazuje 3 000km do przejechania.

Czy ty aby nie jesteś posiadaczem "topielca"

piotrekwd napisał(a):Czy ty aby nie jesteś posiadaczem "topielca"

Prawie trafiłeś Piotrekwd. Samochód był masakrycznie prany przed kupnem. Auto sprowadzone z Belgii, brudne wnętrze. Handlarz uprał środek (widziałem jak to robi z innymi samochodami) i takie są efekty.