Witam
Mam dość dziwny problem (bynajmniej dla mnie po usłyszeniu opinii kilku mechaników). Podczas jazdy z prędkością 140 i więcej km/h gotuje mi się płyn chłodniczy (kipi ze zbiornika). Pierwszy taki objaw miałem rok temu w wakacje rok temu po przejechaniu 700 km cały autostrada temp. na zew. ok. 33 stopnie. Wtedy nie zauważyłem żeby na wskaźniku wskazówka podniosła tylko usłyszałem sygnał dzwiękowy i kontrolke od wody w zbiorniku. Dolałem płynu i po ok 20 km znów kontrolka, znów dolałem i kolejne 700km bez problemu tyle że z mniejsza prędkościa. Podczas powrotu po około 2 miesiącach znów podobny problem tylko, że tym razem zauważyłem jak wskazówka od temp już wracała w dół z czerwonej strefy i po ok. minucie zapaliła się kontrolka. Szybka dolewka i mulenie z prędkością do 100km/h przez około 900 km (katorga jadąc niemieckimi autostradami !) Po powrocie wymieniłem termostat i płyn w chłodnicy lecz zauważyłem jeszcze, że płyn w zbiorniku raz jest na poziomie max, raz jest na poziomie min zawsze sprawdzając przed odpaleniem silnika, tak jakby czasem gdzieś sie chował. Całą zimę przejeździłem bez większych problemów no i w czerwcu czekała mnie trasa do Warszawy (A2 w obie strony). Jedną stronę przejechałem bez problemu lecz wracając po około 80-90km zapaliła się kontrolka (prędkość ok.130-140 km/h), dolałem wody, zwolniłem i po chwili znów kontrolka, kolejna dolewka i 80 km/h reszta trasy. Podjechałem do elektryka i ten pytał się mnie o wiatraki czy chodziły w trakcie zagotowania lecz tego nie zauważyłem to sprawdził je i przy 97*C załączyły się, ale mówi żeby wg niego w tym jest problem bo w dużym wiatraku jest moduł który często lubi się posypać i to w tym jest problem. Po tym wszystkim poczytałem trochę o tym problemie i wymieniłem korek od zbiornika wyrównawczego, po rozmowach z kilkoma innymi mechanikami jeden powiedział od razu, że to uszczelka pod głowicą inny, że chłodnica jest zamulona bo sprawidził ją dotykając ją ręką od strony wiatraków pod maską i mówi że ona jest letnia a po nagrzaniu silnika powinna być gorąca, kolejny mówi że mam wadliwą pompę wody (rozrząd robiony półtora roku temu). W zeszłym tygodniu jadąc do Wrocławia wyjechałem wcześniej i jechałem 80km/h ale wracając do Łodzi już o 6 rano przy temp. ok 12-13*C, prędkość 140-150km widzę, że podnosi się wskazówka od wody w chłodnicy, więc wrzuciłem na luz i prędkością chciałem wystudzić silnik ale wskazówka dalej w górę. Po zatrzymaniu się ze zbiornika już wylało się trochę płynu i widać było jak gotowała się w nim woda i o dziwo wiatraki też działały.
Ostatnio zauważyłem też pewnien problem, że gdy wsiadam do auta po dłuższym postoju nie załącza mi się od razu klima, tzn. nie czuje chłodu i nie działają wiatraki (nie mam ustawionego AUTO, wybioram strzałką w dół LO bez ECON). Dopiero po przejechaniu kilku 4-5 km i załączaniu i wyłączaniu klimy ta w końcu rusza. Mam też zrobiony program na 132 KM lecz nie sądzę, żeby w tym był problem. Korek od oleju czysty i nie przybywa oleju. Przed wymioną rozrzadu nie robiłem wiekszych tras więc nie wiem jak samochód zachowywał się na starej pompie.
Podsumowując:
-wymieniony korek, termostat i płyn w chłodnicy
-problem z klimą po dłuższym postoju (nie załącza się od razu po odpaleniu silnika)
-problem gotowania nie występuje podczas jazdy po mieście
-pierwsze zagotowanie wody nastąpiło co dziwne dopiero po około 700 km
-gotuje się tylko przy większych prędkościach
-dziwnie przybywa i ubywa płynu w chłodnicy
-korek od oleju bez "majonezu" i nie przybywa oleju
Sporo czytałem na ten temat a nie chcę niepotrzebnie rozbierać silnika i wywalać kasy na marne skoro, może problem jest w innej rzeczy, więc mam nadzieję, że nie odeślecie mnie do wyszukiwarki i do google bo tam nie znalazłem odpowiedzi na moje pytanie.
Z góry dziękuję za każdą próbę rozwiązania problemu