Strona 1 z 1
Przepustnica...

Napisane:
3 sierpnia 2010, 17:50
przez Mike_low
Witam mam nowy problem z moim BKD mianowicie spalona została przepustnica, podejrzewam że już z taką kupiłem samochód ale nigdy nie zastanawiałem się nad tym że samochód w taki a nie inny sposób gaśnie(trzęsie się).Moje pytanie jest takie czy można jeździć bez sprawnej przepustnicy?Podobno poduszki pod silnikiem i dwumas padają przez te wstrząsy przy gaszeniu?Gdy usłyszałem że nowa przepustnica kosztuje 1400zł to się załamałem... Po rozkręceniu w przepustnicy był olej i wyłamane 2 ząbki z koła.Osobiście nie przeszkadza mi brak sprawnej przepustnicy ale jeżeli ma to duży wpływ na inne częsci silnika to ją wymienię.Są dostępne jakieś zamienniki?Dzwoniłem po różnych sklepach i nikt nie ma...
Edit:w tym samym czasie przestał chodzić mi wentylator na 1 biegu ale na razie problem zlikwidowany.Podobno kostka jest ta sama w wentylatorze jak i przepustnicy?dziś po wyciągnięciu kostki od wentylatora była bardzo ciepła.
Re: Przepustnica...

Napisane:
4 sierpnia 2010, 10:32
przez Kozak
Od kiedy w dieslu jest przepustnica

Re: Przepustnica...

Napisane:
4 sierpnia 2010, 12:39
przez rob555
Kozak napisał(a):Od kiedy w dieslu jest przepustnica

VAG tak identyfikuje klape gaszaca.
Mozna jezdzic...a co do poduszek to bez przesady...musza znacznie wieksze obciazenia zniesc.
Re: Przepustnica...

Napisane:
4 sierpnia 2010, 13:56
przez Mike_low
Kozak, chodzi tu właśnie o klapę gaszącą komputer definiuje to jako przepustnica.Odłączyłem wtyczkę od przepustnicy bo i tak nie działa ale mam problem z wentylatorem.Podobno przepustnica(klapa gasząca) ma tą samą kostkę co wentylator (taka biała kwadratowa) podejrzewam że gdy silniczek od przepustnicy się spalił to dotknęło to także i tej kostki ponieważ jest strasznie gorąca, może nie parzy w palce ale tak nie powinno być, podejrzewam że przez to również nie działa mi wentylator na 1 biegu czytałem gdzieś że koszt wymiany tej kostki to jakies 7,50 więc może warto ją wymienić?Jeżeli przepustnica jest już odłączona to chyba nie ma opcji żeby mi kolejny raz spaliła kostkę?
PS.Pod koniec sierpnia zamierzałem chipować auto i po tym jak dowiedziałem się że do wymiany jest przepustnica to się załamałem bo 1400zł miałem przeznaczyć na chip;/ mam nadzieje że mi to nie pokrzyżuje planów?Tuner nie będzie miał nic przeciwko jak zobaczy że przepustnica nie działa?Pozdrawiam i dzięki za pomoc:)
Re: Przepustnica...

Napisane:
4 sierpnia 2010, 17:28
przez F@bian
ja kupilem przepustnice od Golfa V uzywana ale w idealnym stanie za 350 zl od goscia w Radomiu. poszukaj na allegro, tez mam silnik BKD
Re: Przepustnica...

Napisane:
4 sierpnia 2010, 18:56
przez Mike_low
Znalazłem za 250zł oryginalną używaną niby cena super ale ciągle mam wrażenie że będzie miała taki żywot jak i ta pierwsza;/.Jeździ ktoś bez tej przepustnicy?mi to nie przeszkadza ani komputer nie pokazuje z tego powodu błędu odłączyłem ją i tak jeżdżę sam już nie wiem...
Re: Przepustnica...

Napisane:
5 sierpnia 2010, 09:29
przez F@bian
Mi wywalalo blad dlatego zmienilem, jak kupisz w miare nowa ta przepustnice to na pewno pojezdzisz chociaz w tych silnikach podobno czesto padaly.
Re: Przepustnica...

Napisane:
6 sierpnia 2010, 15:25
przez rob555
F@bian napisał(a):Mi wywalalo blad dlatego zmienilem, jak kupisz w miare nowa ta przepustnice to na pewno pojezdzisz chociaz w tych silnikach podobno czesto padaly.
Sa tak zaprojektowane by sie szybko zepsuc....
Re: Przepustnica...

Napisane:
6 sierpnia 2010, 20:30
przez ktry
Teraz wszystko się projektuje tak aby było jak najtańsze wytrzymało gwarancję i żeby się tak rozsypało,aby nadawało się tylko na śmietnik.Klient ma kupic nowe.20-30 lat temu produkowano auta tak aby się nie psuły.Były to golfy 1lub2,merc.123,124 i tym podobne.Byle kowalski se naprawił i nikt nie zarobił.Teraz ma zarabiac serwis,elektryk,mechanik i wszyscy są zadowoleni.Przy tej technologi co teraz jest to auta by jezdziły po 20-30 lat bez awarii,a kto by zarabiał,bezrobocie by było jeszcze większe.
Re: Przepustnica...

Napisane:
6 sierpnia 2010, 21:29
przez F@bian
ktry napisał(a):Teraz wszystko się projektuje tak aby było jak najtańsze wytrzymało gwarancję i żeby się tak rozsypało,aby nadawało się tylko na śmietnik.Klient ma kupic nowe.20-30 lat temu produkowano auta tak aby się nie psuły.Były to golfy 1lub2,merc.123,124 i tym podobne.Byle kowalski se naprawił i nikt nie zarobił.Teraz ma zarabiac serwis,elektryk,mechanik i wszyscy są zadowoleni.Przy tej technologi co teraz jest to auta by jezdziły po 20-30 lat bez awarii,a kto by zarabiał,bezrobocie by było jeszcze większe.
Masz racje ze przy tej technologi samochody nie powinny sie psuc, tylko najgorsze jest to ze po gwarancji wszystko si zaczyna sypac ale tak jest ze wszystkim, rtv, agd itp...
Re: Przepustnica...

Napisane:
7 sierpnia 2010, 21:22
przez Mike_low
Podejrzewam że inżynierowie zrobiliby takie samochody które się nie psują ale wykorzystując wytrzymalsze materiały zapłacilibyśmy za leona 150tys zł wtedy nikt by go nie chciał kupić ponieważ za co się płaci?Przecież to zwykły leon 150tys i skóry nie ma w podstawowej wersji?

.Mam Seata, wydawał mi się na początku samochodem marzeń ale jak na razie mam z nim same problemy-przepustnica,wentylator,kalibracja opon,zablokowane pasy bezpieczeństwa,skrzypiący fotel... Leonem będe jeździł jeszcze z rok-dwa nie wiem może mam pecha a może szczęście bo odpukać głowica cała, turbina również.Inni mają większe problemy z samochodami ale jedno jest pewne takie marki jak BMW,Mercedes czy Audi(niby vag ale jednak inny poziom) reprezentują inną ligę samochodów serwis może i jest droższy ale te samochody są w ogóle inaczej składane tam nie ma problemów ze skrzypiącymi fotelami wykończenie jest o niebo lepsze.Oczywiście cena BMW a Seata się znacznie różni za pieniądze jakie dałem za leona 4letniego kupiłbym 8letnia BMW czy Merca coś za coś ale kolejny raz potwierdza się fakt jaka cena taki samochód(nie mówię że cena +/- 40tys za leona oznacza że jest złomem) po prostu za 40tys mamy taki a nie inny samochód każdy kupuje to na co go stać pozdrawiam.
Re: Przepustnica...

Napisane:
16 listopada 2010, 14:40
przez draco33
Witam.
Przy gaszeniu mam taki terkot, stukot. Nie zawsze, raz zgaśnie samochód ładnie a drugim razem źle. Bez wciśniętego sprzęgła jeszcze bardziej to słychać. Błędu na kompie nie ma żadnego. Jak sprawdzić czy ta klapa gaszenia działa dobrze i czy np. wentylatory działają ok?? Przy włączeniu klimy tylko się załączają ale na który bieg?? , bo tak to nie zauważyłem żeby wentylator zadziałał w innych sytuacjach jak tylko przy klimie.