Strona 1 z 1

Czyżby aż taka turbodziura ?

PostNapisane: 27 maja 2011, 12:02
przez uti
Silnik BKD. Podczas „ostrego” ruszania, szczegóły: 1 bieg, 2000 obr/min, sprzęgło, poszedł, silnik rozkręcam do jakiś 3700 – 4000 (trudno tu zapanować nad nim) no i dalej sprzęgło, noga z gazu, bieg drugi puszczam sprzęgło gaz do oporu i najpierw jest moment że nie dzieje się nic wręcz jakby hamuje, i za pół sekundy idzie jak oszalały przerabiając moment obrotowy w ciepło i dym z opon, następnie trzeci bieg już mniej jakby przyhamowuje i kolejne biegi. I teraz pytanie, czy ktoś z Was miał, ma a może TTTM, ja rozumie zasadę „turbodziury”, ale to już lekka przesada wydaje się że sprężarka jest rozkręcona więc dlaczego taka duża zwłoka. Zrobiłem inny test. Sekwencja podobna lecz nie odpuszczam pedału gazu podczas zmiany biegów, gaz oparty o podłogę, tarcza pocierpiała za te testy ale efekt niemalże taki sam. Sprężarka nominalna Garretta.

Re: Czyżby aż taka turbodziura ?

PostNapisane: 27 maja 2011, 19:32
przez PeterSC
uti napisał(a):Silnik BKD. bieg drugi puszczam sprzęgło gaz do oporu i najpierw jest moment że nie dzieje się nic wręcz jakby hamuje,


chyba mialem to samo, faktycznie dosc dziwne uczucie. byla to oznaka ze sie turbina skonczyla. po wymianie problem zniknal.