LeonClub

Witam posiadam seata leona II 2,0 TDI FR 170KM wracalem dzis z pracy i po przejechani ok 8 km nagle zgasl i nie chcial sie uruchomic po ok 5 min sie odpalil ale gdy dodalem gazu obroty spadaly do zera i sie wyłaczał i nie dalo sie jechac. Po ok 1 h zaholowalem go do mechanika tam odpalil i dalo sie jechac ale pewnie jak bys sie nagrzal znow by sie to powtorzylo.Przy przednim kole od strony kierowcy bylo slychac jakis stukot. Ma moze ktos pomysl co to moze byc?

Po pierwsze - netykieta zobowiązuje - tytuł tematu nic nie mówi przyszłym przeglądającym forum.

Po drugie - być może rozrząd przeskoczył, komputer wykrył rozsynchronizowanie wałka na więcej niż +-8 stopni. Ale to tylko MOŻE.
Nikt niestety wróżką nie jest... zwłaszcza w przypadku kiedy podajesz tak mało danych

[ Dodano: 1 Wrzesień 2011, 00:28 ]

fcluk napisał(a):Przy przednim kole od strony kierowcy bylo slychac jakis stukot.

Kiedy? Jak odpalał, jak gasł, jak kręcił rozrusznikiem, jak jechałeś, jak stałeś?
W dziurę żadną nie uderzyłeś? Może jakimś sposobem czujnik położenia wału się skończył... może pompka umarła... cholera jedna wie.

wszystko bylo wporzadku do wczoraj palil i gasl normalnie , jechalem gdzies 70-80 km/h i tak nagle zgasl, nie wjechalem w zadna dziure stalo sie to na prostej asfaltowej drodze.

a ile masz przejechane?rozrzad wymieniany? jakby pompka padla to chyba amen wogole nieodpali.pierwsze to podpiac vaga czy cos pokaze a potem mozna zajrzec do rozrzadu.

rozrzad jest caly poniewaz sprawdzalem przejechane ma 142 tyś km.

[ Dodano: 20 Wrzesień 2011, 11:41 ]
Okazało się ,iż przetarła się izolacja jakiegoś przewodu elektrycznego i przy dodawaniu gazu silnik się poruszał i samochód gasł ponieważ przewód robił jakieś zwarcie.