Wstęp.
W dziale obok opisywałem problemy z hamulcem, twardy po nocy jak wsiadam. Króciec usztywniony. Podciśnienie po nocy raz jest raz nie ma (głównie po chłodnej nocy). Hamulce żyleta, auto nie ma muła temat powiedzmy na chwilę obecną off.
W tej chwili odczuwam szarpnięcie przy przyspieszaniu na ciepłym, na biegach 1 i 2. Na jedynce w okolicach 1800/obr, na dwójce około 2000, a potem jakby coś zafalowało przy 2600. Dzieje się tak jak dynamicznie ruszam. Te szarpnięcia przy 2000obr to jakby na ułamek sekundy brak mocy, a zafalowanie czuję tylko ja jako kierowca. Auto rozpędza się ok, ciągnie do końca przez cały zakres obrotów. Co może pomóc w doradzaniu?
1. Mam zatankowane "inne", ale normalne paliwo, nie żaden opał broń Boże.
2. Wydaje mi się, że poduszka pod silnikiem popuszcza, trochę szarpie.
3. Turbo ma karetkę, a przy odpuszczczeniu w okolicy 2500, mam świst jak z BOV w benzynieT, ale cichsze.
4. Sprzęgło się nie ślizga, podczas testu(!) 1500obr 5 bieg i but, budą jakoś nie telepie, jakby normalne drgania od zbyt niskich obrotów.
Pomocy.. . Niedługo czeka mnie wizyta w Kingsoft, tam pewnie dostanę diagnozę od ręki, ale wolałbym wcześniej wiedzieć na co się szykować.
Nie było problemów to teraz się zaczyna :]