Kupiłem autko z uszkodzonym silnikiem BXE -LEON z 2008r. - , pękł w nim korbowód przy przebiegu 107 000 km (jeździł we Włoszech). Biorę się za wymianę silnika i mam dylemat - czy kupować kolejnego BXE z Anglika, czy innego rozbitka (ceny od 2500 zł), czy lepiej założyć inny silnik, np. BKC czy inny symbol? Macie jakieś rady dla mnie? Pozdrawiam Marek.
Też polecam BMM, mam taki w swoim Leonie. Tylko tak jak wyżej skrzynia 6b więc musiałbyś kupić razem ze skrzynią. Jeżeli bez skrzyni to musiałbyś zmienić na inny BXE.
Kolega też chce wymienić silnik BXE bo naprawa raczej nieopłacalna. Mówicie że można wsadzić coś innego? Będzie to pasować? Oprócz skrzyni trzeba by pewnie też komputer i co jeszcze? Znacie kogoś kto ogarnąłby swap silnika na śląsku (choćby z BXE na BXE)? Ktoś ma pewne BXE na sprzedaż?
TeddyBB napisał(a):Jak BXE na BXE to wiadomo że wszystko zostaje. Chodziło mi o zmianę BXE na inny.
tutaj już tak kolorowo nie będzie...., podejrzewam, że trzeba pewnie półosie wymienić itp. dalej intercooler bo też pewnie jest mniejszy w BXE. Gadżetów do wymiany jest pewnie więcej, ale jak się ma dobrego dawcę (anglik) to jest to do ogarnięcia w normalnych pieniądzach.