Rozładowany akumulator w 3 min + tykanie zamiast krecenia

Witam ponownie wszystkich.
Jak w temacie, kopalem szukajke ale nie znalazłem nic co pasuje do mojego problemu.
Krótko co i jak : wybrałem się w trasę 100 km, jestem na miejscu zgasilem , na sklepy może 2 godziny poszło. wychodze że sklepów, odpalam wszystko w porządku jak zawsze, po 3 minutach parkuje przy dystrybutorze gaszę, tankuje do pełna wsiadam i klapa. Kontrolki przygasaja Leon kaput. Przy próbie kręcenia wszystko gasnie. Obok taksiarz, mówi że na kable mi pomoże bo nawet światła ledwo co świecą , myślę przecież w 5 min tankowania się nie mógł tak aku rozjechac. Podlaczone kable próbujemy. Światła kontrolki wszystko elegancko działa pełna Parą ale silnik nie kręci tylko terkocze. Tak szybko trytrytrytry i nic. Nie kręci ani nic tylko tak terkocze . Jako że późno i daleko od domu niestety popchalismy go i odpalił bez problemu. Wróciłem do domu, pod domem zgasilem próbuje zakrecic lecz sytuacja z cpnu się powtarza, kontrolki przygasaja nawet nie tyknie.
Moje pytanie, co się mogło stać, że tak nagle mu się od widziało działać no i od czego zacząć sprawdzanie .
Z góry dziękuję za wszystkie konstruktywne sugestie
Edit : uprzedzam pytania, kontrolka od ładowania się nie świeci, aku jest jeszcze z fabryki razem z Leonem (2007) podczas powrotnej jazdy zapalając długie światła licznik lekko przygasal . Silnik 1.9 TDi BLS 105km. 2007 rok 233 tys km.
Jak w temacie, kopalem szukajke ale nie znalazłem nic co pasuje do mojego problemu.
Krótko co i jak : wybrałem się w trasę 100 km, jestem na miejscu zgasilem , na sklepy może 2 godziny poszło. wychodze że sklepów, odpalam wszystko w porządku jak zawsze, po 3 minutach parkuje przy dystrybutorze gaszę, tankuje do pełna wsiadam i klapa. Kontrolki przygasaja Leon kaput. Przy próbie kręcenia wszystko gasnie. Obok taksiarz, mówi że na kable mi pomoże bo nawet światła ledwo co świecą , myślę przecież w 5 min tankowania się nie mógł tak aku rozjechac. Podlaczone kable próbujemy. Światła kontrolki wszystko elegancko działa pełna Parą ale silnik nie kręci tylko terkocze. Tak szybko trytrytrytry i nic. Nie kręci ani nic tylko tak terkocze . Jako że późno i daleko od domu niestety popchalismy go i odpalił bez problemu. Wróciłem do domu, pod domem zgasilem próbuje zakrecic lecz sytuacja z cpnu się powtarza, kontrolki przygasaja nawet nie tyknie.
Moje pytanie, co się mogło stać, że tak nagle mu się od widziało działać no i od czego zacząć sprawdzanie .
Z góry dziękuję za wszystkie konstruktywne sugestie
Edit : uprzedzam pytania, kontrolka od ładowania się nie świeci, aku jest jeszcze z fabryki razem z Leonem (2007) podczas powrotnej jazdy zapalając długie światła licznik lekko przygasal . Silnik 1.9 TDi BLS 105km. 2007 rok 233 tys km.