Witajcie. Byłem zadowolony do nie dawna.
Rano jak odpalam, zaczyna telepać jak by pracował na trzech cylindrach. Obroty nie falują, nic nie dymi. Dawka ładnie spada do 0,9 (mam podgrzewacz PCT). Dwumas sprawny. Świece grzeją (nawet podmieniłem) bo jedna była zmęczona.
Co lepsze, jak jest bardzo (-) to nic nie telepie ale wtedy obroty są wyższe. Czasami jak stanę na światłach a silnik jest zimny potrafi nim bujnąć co jakiś czas. Jak już przejadę kawałek to nic nie trzęsie - jest cisza.
Klapa wyczyszczona sprawna. Zero błędów. Ładowanie w porządku, spadków na kablach brak. Nie wiem czy np. klapy kolektora mogą to powodować ale moc jest, ładnie się zbiera. DPF wypala się równo co 360-500km. Nie mniej nie więcej. Zdarzyło się że dwa razy na zimnym się włączył.
Sporo CR ma te problemy ale na różnych forach wszyscy mówią o jakiejś pompie niskiego ciśnienia albo zaworku. Przebieg za niski aby coś niepokojącego się działo. Pewnie jakaś pierdoła. Lecz zaczyna się to nasilać. W ciepłe dni nic nie telepie.
Nie bardzo mam doświadczenie z CR. Może jakiś zaworek?.
Pacjent 2.0TDI 170km. silnik CEG.