Seat Altea/Leon 1.6 mpi BSE remont silnika ???

Witam , problem dotyczy Altei , ale silnik jest ten sam więc pomyślałem że opiszę problem tutaj.
Auto posiadam kilka miesięcy i nie sprawiał problemów , silnik nie pobierał oleju . Zalany do silnika jest valvoline max life 5w40.
Problem się pojawił w piątek. Otóż podjechałem uzupełnić układ klimatyzacji , brakowało około 200 gram , po uzupełnieniu stwierdziłem że pasuje zrobić ozonowanie więc tak też się stało . Silnik chodził na wolnych obrotach około 30 minut , temperatura nie przekroczyła na desce 90 stopni , wentylator włączał się i schładzał silnik , nic nie wskazywało nadchodzących problemów. Po zakończonym procesie ozonowania zgasiłem silnik , rozliczyłem się za usługę , kilka słów jeszcze zamieniłem z serwisantem, trwało to kilkanaście minut. Pełen optymizmu wsiadłem do auta i zonk , zapalił bez problemów , za to z wydechu pojawiły się spaliny siwe jak przy rozpalaniu w piecu centralnego ogrzewania , dodatkowo śmierdzące spalonym olejem , trwało to kilkanaście minut po czym siwy dym się skończył . Samochód jeździ bez problemów , ma moc , płyn i olej czysty , ale przy przegazowaniu pod 4 tysiące obrotów pojawia się dym raz siwy , a raz czarny.
Wiem że to wróżenie z kuli , do mechanika jestem umówiony na wtorek.
Wiem że na pewne pytania da odpowiedź sprawdzenie ciśnienia na cylindrach i próba olejowa.
Uszczelniacze zaworowe ? Może pierścienie puściły
Ale czy nie dymił by cały czas jak lokomotywa 
Zastanawiam się czy nie czeka mnie remont jednostki napędowej , czyli głowica , pierścienie , ewentualnie co wyjdzie w granicach rozsądku .
Może ktoś robił jakiś remont i podzieli się wiedzą jakie koszty takiej operacji . Jakich części używał i jakie spostrzeżenia po takim zabiegu.
Oczywiście jeżeli koszty przekroczą pewien budżet pomyślę również o wymianie jednostki na inną , ale zdaję sobie sprawę że mogę zakupić silnik a za jakiś czas może mnie spotkać taka sama przygoda. Dzięki za odpowiedzi dające mi pogląd na cały problem.
Pozdrawiam .
Auto posiadam kilka miesięcy i nie sprawiał problemów , silnik nie pobierał oleju . Zalany do silnika jest valvoline max life 5w40.
Problem się pojawił w piątek. Otóż podjechałem uzupełnić układ klimatyzacji , brakowało około 200 gram , po uzupełnieniu stwierdziłem że pasuje zrobić ozonowanie więc tak też się stało . Silnik chodził na wolnych obrotach około 30 minut , temperatura nie przekroczyła na desce 90 stopni , wentylator włączał się i schładzał silnik , nic nie wskazywało nadchodzących problemów. Po zakończonym procesie ozonowania zgasiłem silnik , rozliczyłem się za usługę , kilka słów jeszcze zamieniłem z serwisantem, trwało to kilkanaście minut. Pełen optymizmu wsiadłem do auta i zonk , zapalił bez problemów , za to z wydechu pojawiły się spaliny siwe jak przy rozpalaniu w piecu centralnego ogrzewania , dodatkowo śmierdzące spalonym olejem , trwało to kilkanaście minut po czym siwy dym się skończył . Samochód jeździ bez problemów , ma moc , płyn i olej czysty , ale przy przegazowaniu pod 4 tysiące obrotów pojawia się dym raz siwy , a raz czarny.
Wiem że to wróżenie z kuli , do mechanika jestem umówiony na wtorek.
Wiem że na pewne pytania da odpowiedź sprawdzenie ciśnienia na cylindrach i próba olejowa.
Uszczelniacze zaworowe ? Może pierścienie puściły
Zastanawiam się czy nie czeka mnie remont jednostki napędowej , czyli głowica , pierścienie , ewentualnie co wyjdzie w granicach rozsądku .
Może ktoś robił jakiś remont i podzieli się wiedzą jakie koszty takiej operacji . Jakich części używał i jakie spostrzeżenia po takim zabiegu.
Oczywiście jeżeli koszty przekroczą pewien budżet pomyślę również o wymianie jednostki na inną , ale zdaję sobie sprawę że mogę zakupić silnik a za jakiś czas może mnie spotkać taka sama przygoda. Dzięki za odpowiedzi dające mi pogląd na cały problem.
Pozdrawiam .