Strona 1 z 1

Wycieraczki - nie mogę wyłączyc

PostNapisane: 8 listopada 2014, 19:55
przez filon1980
Witam jestem tutaj nowy i proszę o wyrozumiałość. Kupiłem niedawno seata leona 2002r b+g i od początku mam problem z wycieraczkami a mianowicie kiedy włacze 1 bieg pracują przez cały czas na kazym z biegów. Najpierw pojechałem do jakiegoś fachowca i powiedział mi że jak bedzie wyłacznik w pozycji 0 i będą pracować to lekko puknąć manetką w dół i powinno przestać. Ok z początku to działało jednak dziś problem już nie ustąpił i pracują cały czas. Jednak co zauważyłem wycieraczka od strony pasażera nie dochodzi do końca i po odcięciu zapłonu jak dociągnę ręką wycieraczkę do samego końca ( idzie lekko bez żadnych oporów) i właczę zapłon to problem znika czyli nie pracują. Sprawdzałem przekaźnik ale tam wszysko w porządku i zaznaczę ze wycieraczki lekko chodzą. Więc czemu ciągle mi pracują po właczeniu? czy może nie dochodzą do końca i jakieś styki w ich silniku za to odpowiadają a może coś innego jeszcze? macie jakies pomysły?

Re: Wycieraczki - nie mogę wyłączyc

PostNapisane: 8 listopada 2014, 20:06
przez markus312
Mechanizm wycieraczek do wymiany, miałem to samo.

Re: Wycieraczki - nie mogę wyłączyc

PostNapisane: 8 listopada 2014, 20:07
przez filon1980
ile taki mechanizm kosztuje? to co tam mogło sie zepsuć czy też wytrzeć?

Re: Wycieraczki - nie mogę wyłączyc

PostNapisane: 8 listopada 2014, 21:38
przez Richter
Miałem to samo kilka dni temu do wymiany przekaźnik 377, od tego zacznij nic innego wcześniej nie rób. Cena używek na allegro w okolicach 40 zł z przesyłką.

Re: Wycieraczki - nie mogę wyłączyc

PostNapisane: 9 listopada 2014, 09:07
przez filon1980
Tak jak wcześniej pisałem oglądałem ten przekaźnik i muszę napisać że tam jest wszystko w porządku. Fachowiec u ktorego wczoraj byłem twierdzi ze w silniku wycieraczek są jakieś styki ktore odpowiadają za wyłaczenie wycieraczek po każdym skoczeniu jednego obiegu i tam moze lezeć przyczyna ale jakos mi ta bajka nie pasuje bo same wycieraczki nie dochodzą fizycznie do konca(do samego dołu szyby) wiec nie wiem jaki to moze mieć zwiazek ze stykami. Ma ktoś jeszcze jakie s pomysły?

Re: Wycieraczki - nie mogę wyłączyc

PostNapisane: 9 listopada 2014, 11:53
przez kaspelek
Ja mialem dokladnie takie same objawy..nie wylaczaly sie wycieraczki..a jak sie wylaczyly..to nie byly na plasko.. tylko delikatnie pod katem .
wymienilem silniczek..i nic to nie dalo. wymiana przekaznika 377 pomogła.
nie masz znajomego ktory jezdzi Leonem , golfem IV albo a3?? bo moglibyscie na chwile podmienic przekazniki i mialbys jasnosc.

Re: Wycieraczki - nie mogę wyłączyc

PostNapisane: 9 listopada 2014, 16:06
przez Tracer2
filon1980 napisał(a):Tak jak wcześniej pisałem oglądałem ten przekaźnik i muszę napisać że tam jest wszystko w porządku. Fachowiec u ktorego wczoraj byłem twierdzi ze w silniku wycieraczek są jakieś styki ktore odpowiadają za wyłaczenie wycieraczek po każdym skoczeniu jednego obiegu i tam moze lezeć przyczyna ale jakos mi ta bajka nie pasuje bo same wycieraczki nie dochodzą fizycznie do konca(do samego dołu szyby) wiec nie wiem jaki to moze mieć zwiazek ze stykami. Ma ktoś jeszcze jakie s pomysły?

W silniczku sa styki które kiedy się zewrą w odpowiednim momencie, powodują natychmiastowe zatrzymanie.
Jesli się nie zwierają to wycieraczki nie stają momentalnie tylko jescze się trochę przesuwają jakby siłą rozpędu.

Re: Wycieraczki - nie mogę wyłączyc

PostNapisane: 9 listopada 2014, 19:13
przez filon1980
Co do przekaźnika to nie mam właśnie żadnych znajomych co mają golfa lub leona wiec zostaje mi jakiś szrot lub kupno na allegro używki lub zadzwonie do tego fachowca od elektryki moze on cos bedzie miał na podmiankę. Może sie myle ale moim zdaniem to chyba przekaźnik jakby sie rozwalil to nie byłoby tego charakterystycznego cykania przy właczonych wycieraczkach. Dobrze by było mieć taki przekaźnik na podmiankę i od niego zacząć bo nie usmiecha mi sie odkręcać podszybia i wymieniać mechanizmu jak pisze Markus. Tracer piszesz że " nie stają momentalnie tylko jescze się trochę przesuwają jakby siłą rozpędu" ale jak mogą się przesunąć siła rozpędu w górę? tak jak pisałem wycieraczka od strony pasażera jest ok 5-10cm od spodu szyby i dlaczego nie dochodzą do końca automatycznie tylko jak je ręką docisnę?

-- 9 listopada 2014, 19:13 --

Dodam jeszcze ze w pozycji 0 chodzą szybko tak jakby były na pozycji 3 wieć czy to wina moze być przekaźnika czy moze manetki? bo pozycje 1-2-3 jak przełaczam to dzialają normalnie

Re: Wycieraczki - nie mogę wyłączyc

PostNapisane: 9 listopada 2014, 19:46
przez zumba
Miałem taki przypadek, okazało się że przekaźnik nadpalił sobie dziurkę na styku i nie odłączało wycieraczek.
Rozebrałem przekaźnik, zdjąłem sprężynkę, pasta+kalafonia + cyna, zalałem cyną tą wypaloną nierówność na styku cyną i jak na razie działa rok, a byłem sceptyczny że długo wytrzyma.

Re: Wycieraczki - nie mogę wyłączyc

PostNapisane: 9 listopada 2014, 21:51
przez Richter
Radze podmienić dla pewności przekaźnik jeśli masz taką możliwość. Jak go wyjmiesz i poruszasz nie słychać w nim jakby coś latało w środku?

Re: Wycieraczki - nie mogę wyłączyc

PostNapisane: 10 listopada 2014, 21:33
przez filon1980
Tak jak wyjmowałem przekaźnik to cos w srodku latało ale jak go rozebrałem to okazało sie ze latająca czescia był taki prostokątny malutki kawałek metalu(kropka na rysunku) co był chyba przylutowany do takiej blaszki chodzącej(pracującej) na zasadzie jakiegos chyba elektromagnesu i stykającej sie raz z jedną stroną a raz z drugą a wyglądało to mniej wiecej tak I .I. I Ale jak popatrzyłem to blaszki (kropki) jednej nie było ale sama blaszka pionowa dotykała scianki. Więc pytanie czy to mogło być przyczyną?

-- 10 listopada 2014, 21:33 --

Dobra problem rozwiazany tzn byłem u fachowca podmieniliśmy przekażniki i problem znikl. Jednak jak pisał Zumba przekaźnik miał nadpaloną dziurkę na jednym ze styków które wczesniej opisywałem( jedna z blaszek odpadła i to co zostało było nadpalone) wiec w miejsce tej blaszki poszedł lut i jak ręką odjął -działa, wiec zostaje stary przekaźnik z nowym lutem hehe. Dzieki wszystkim za odpowiedzi. Pozdrawiam

Re: Wycieraczki - nie mogę wyłączyc

PostNapisane: 12 maja 2016, 17:45
przez LucaO
Podłącze się do tematu , a więc mam podobny problem w moim leonie , po przekreceniu kluczyka wycieraczki same od siebie się uruchamiają i nie idzie ich wyłączyć chyba ze wyciagne bezpiecznik lub kluczyk ze stacyjki ,dodatkowo słychac cykanie w przekaźnikach ,wymieniłem przekaznik na nowy i nic sie nie zmieniło , odłączyłem kostke z manetki i
PRZED ODŁĄCZENIEM KOSTKI
Przekręcenie zapłonu - manetka w pozycji 0 wycieraczki się uruchamiają
Manetka w pozycji 1-2-3 wycieraczki działają ustawionym tempem wolno - szybko - najszybciej
PO ODŁĄCZENIU KOSTKI
Przekręcenie zapłonu - manetka w pozycji 0 wycieraczki się uruchamiają
Manetka w pozycji 1-2-3 wycieraczki nie działają ustawionym tempem tylko tempem jednym , na pozycji 0 nadal działają , więc to wina manetki ? z przekaźnika za każdym razem słychać cykanie ( tylko w przypadku przekręconego zapłonu i manetki w pozycji 0 ) hmmm wina manetki ?

Re: Wycieraczki - nie mogę wyłączyc

PostNapisane: 4 listopada 2016, 14:10
przez Bonus
LucaO napisał(a):Podłącze się do tematu , a więc mam podobny problem w moim leonie , po przekreceniu kluczyka wycieraczki same od siebie się uruchamiają i nie idzie ich wyłączyć chyba ze wyciagne bezpiecznik lub kluczyk ze stacyjki ,dodatkowo słychac cykanie w przekaźnikach ,wymieniłem przekaznik na nowy i nic sie nie zmieniło , odłączyłem kostke z manetki i
PRZED ODŁĄCZENIEM KOSTKI
Przekręcenie zapłonu - manetka w pozycji 0 wycieraczki się uruchamiają
Manetka w pozycji 1-2-3 wycieraczki działają ustawionym tempem wolno - szybko - najszybciej
PO ODŁĄCZENIU KOSTKI
Przekręcenie zapłonu - manetka w pozycji 0 wycieraczki się uruchamiają
Manetka w pozycji 1-2-3 wycieraczki nie działają ustawionym tempem tylko tempem jednym , na pozycji 0 nadal działają , więc to wina manetki ? z przekaźnika za każdym razem słychać cykanie ( tylko w przypadku przekręconego zapłonu i manetki w pozycji 0 ) hmmm wina manetki ?


Może być problem ze stycznikiem pozycją zatrzymania wycieraczek (w mechanizmie) albo z przekaźnikami w zespole w pudełeczku 377 u LucaO chyba nie powinno wcale działać jeżeli odepniesz 377 (tak mi się zdaje, nie pamiętam sam czy po odpięciu w ogóle reagowały). Możesz mieć problem ze zwarciem na gnieździe na 377 albo właśnie manetką. Po cykaniu stawiał bym na wadliwy 377.

377 pudełeczko posiada dwa przekaźniki dla wolnego biegu (dwupozycyjny przekaźnik) i dla szybkiego biegu (taki sam).

U mnie na wilgoci ostatnio zaczynało się dziać znowu. Poprawiałem już ten przekaźnik jeden (patrząc od góry płytki PCB mając na górze styki jest to chyba lewy przekaźnik). Moja poprawa wcześniej polegała na pomalowaniu styku srebrnym klejem (styku od pozycji spoczynkowej) jakiś czas chodziło, ale wcześniej było tak przegrzane, że styki w przekaźniku się okopciły i spoczynkowy odpadł.

kiedy nie wyłączały mi się wycieraczki, to podczas działania słychać właśnie cykanie w 377.

Dodatkowo u mnie podczas pracy przerywanej wycieraczki nie wracały do pozycji zero (myślałem już, że to stycznik do pozycji spoczynkowej w mechanizmie, gdyby nie moja wiedza o stanie przekaźnika w 377).

Wymieniłem ten jeden przekaźnik z 377 na zwykły samochodowy dwu pozycyjny musiałem go wyrzucić poza obudowę (bo był za duży do środka).
Wycieraczki działają prawidłowo (w trybie ciągłej pracy) i okazuje się, że wracają nawet do krawędzi szyby jak należy (w pozycji przerywanego działania).