Tylne drzwi - problem z demontażem

W ramach wstępu, pada mi zamek tylnych drzwi (zimne luty albo mikrostyki) wiec postanowiłem dziada wymienić na sprawną używkę, a swój zreanimować poprzez naprawę PCB i ewentualną wymianę mikrostyków.
Nastało sobotnie popołudnie wiec wziąłem się do roboty. Zamek na wymianę naszykowany, tapicerka już zdjęta.
Zdejmuję plastikową zaślepkę w celu demontażu dekielka przy klamce
analogiczną do tej z przednich drzwi (zdjęcia tylnych z ujęciem nie znalazłem na szybko w necie)

Biorę torxa (chyba t20) i zaczynam luzować tą śrubę by "stalowe wąsy" trzymające dekielek się odsunęły i umożliwiły wyjęcie dekielka.
W tym momencie pojawia się problem, bo mogę sobie kręcić do końca życia i nic to nie da (wygląda na zerwany gwint) bo wąsy się nie przesuwają.
Dekielek którego nie mogę zdemontować

Macie pomysł jak to otworzyć w taki sposób by dało się to później poprawnie zamknąć?
Nastało sobotnie popołudnie wiec wziąłem się do roboty. Zamek na wymianę naszykowany, tapicerka już zdjęta.
Zdejmuję plastikową zaślepkę w celu demontażu dekielka przy klamce
analogiczną do tej z przednich drzwi (zdjęcia tylnych z ujęciem nie znalazłem na szybko w necie)

Biorę torxa (chyba t20) i zaczynam luzować tą śrubę by "stalowe wąsy" trzymające dekielek się odsunęły i umożliwiły wyjęcie dekielka.
W tym momencie pojawia się problem, bo mogę sobie kręcić do końca życia i nic to nie da (wygląda na zerwany gwint) bo wąsy się nie przesuwają.
Dekielek którego nie mogę zdemontować

Macie pomysł jak to otworzyć w taki sposób by dało się to później poprawnie zamknąć?