Witam
Od jakiegoś czasu zauważyłem, że silnik na zimnym dziwnie się zachowuje. Po odpaleniu korekty dawek (w zasadzie 2cyl) skaczą dosyć wysoko. Tego problemu nie ma po rozgrzaniu. Im zimniej tym jest to bardziej odczuwalne. Sprawdzałem to przez 3 kolejne dni. Za pierwszym razem w nocy chyba nie było mrozu i na drugi dzień było wszystko ok. Korekty na zimnym max 1mg, po około 3-4 min spadły wszystkie do ok. +-0.5mg. Przez kolejne 2 dni z mrozem kilkustopniowym już było o wiele gorzej. 1 i 4 cyl ok. -1.5mg, 3 cyl około 0.5mg max ale za to drugi wpadał nawet do +3mg, po max 5min wszystko wracało do normy. Gdy korekty rosną powyżej 2mg silnik zaczyna się "rzucać" oraz słychać dziwną pracę z silnika, tak jakby jeden pompowtrysk był "luźny". Dodam, że bipy są na dobrym poziomie. Zimny max 30, rozgrzany max 10-20. Pompki regenerowane około pół roku temu. Reklamacja?
Silnik ARL
Pozdrawiam


