Witam. Posiadam Leona z silnikiem ASZ.
Ostatnio potrafił dziwnie się zachowywać. Przykładowa sytuacja: rano przejechałem trasę 100km, samochód postał godzinę, odpaliłem, przejechałem 200 metrów zaczął poszarpywać aż zgasł. Pokręciłem parę razy po około 30 sekund rozrusznikiem na początku z trudem, ale odpalił i normalnie jeździł. Brak błędów, check engine się nie świecił.
Czasami po przejechaniu 200 metrów były objawy, że chce zgasnąć, wciśnięcie sprzęgła i dodanie gazu przez chwilę zapobiegało zgaśnięciu silnika.
Takich sytuacji było może z 10.
Dzisiejsze wydarzenie. Przejechałem kawałek, zgasiłem na 5 minut, przejechałem 10km, zgasiłem. Po 10 minutach odpaliłem, przejechałem samochodem około 200 metrów i zgasł. Tym razem nie chciał odpalić.
Diagnostyka po kolei.
1. Nie słychać pompy paliwa po przekręceniu kluczyka. (Nie zawsze było słychać).
2. Odłączenie przewodu paliwowego przed filtrem i za filtrem - brak paliwa. Po przekręceniu kluczyka dalej brak paliwa.
3. Sprawdzenie błędów komputerem - brak błędów.
4. Sprawdzenie czy jest napięcie na pompie po przekręceniu kluczyka - brak na pinie 1-4. (piny 2-3 to chyba ilość paliwa w baku).
5. Sprawdzenie i polutowanie przekaźnika 109 - dalej brak reakcji pompy po przekręceniu kluczyka i próby odpalenia samochodu.
6. Sprawdzenie na wtyczce napięcia - po przekręceniu kluczyka chwilowe pojawienie się około 12V. Przy kręceniu rozrusznikiem brak napięcia.
7. Podłączenie kompy bezpośrednio z akumulatora - pompa działa.
8. Próba odpalenia samochodu z podłączoną pompą "na krótko" - odpowietrzył się i pracował. Zgasiłem samochód.
9. Podłączyłem normalnie wtyczkę do pompy - próba odpalenia samochodu zakończyła się sukcesem, przejechałem 10km i nie zgasł.
Spotkał się ktoś z takim problemem? Może jakieś sugestie? Nie mam pomysłu.




