na początek trochę historii. Jakieś dwa tyg temu miałem problemy z turbiną, została wyczyszczona przez znajomego mechanika i dZiała. Oprócz zapieczenia kierownic nic tam nie zauważył (wirnik w bardzo dobrym stanie, itd...)
Od jakiegos czasu (w zasadzie dłuższego czasu) mam dziwny problem. Mianowicie auto czasami pracuje głośniej, jak typowy traktor
Byłem w diagtroniku, ale zgasiłem silnik na 5 min, a po włączeniu, jak na złość, działał juz bardzo dobrze. I nie zdiagnozowali, bo nie było czego diagnozować... Jakieś pomysły? Może przepływomierz, wtryski, moze jakis czujnik, może EGR? Co to moze byc?
Pozdrawiam.
ps turbo cały czas ładuje niezależnie od pracy silnika.


