Witam
Mam następujący problem z moim Leonem:
podczas przyspieszania, niezależnie od biegu czuć wibracje całego samochodu. Wibracje odczuwalne są najmocniej w zakresie obrotów 1,5k do 2,5k. Powyżej 2500 obrotów są już w zasadzie nieodczuwalne, żeby nie powiedzieć że nie ma ich całkowicie. Zapoznałem się z tematem
http://leonclub.pl/forum/viewtopic.php?t=8554&postdays=0&postorder=asc&start=15 ale w moim przypadku warto wspomnieć o jednej dosyć istotnej rzeczy. Przed ostatnią wizytą w sserwisie (okolice Rybnika) nie miałem z samochodem podobnych objawów. Chodził jak trzeba tylko gubił Borygo. Chłopaki z sserwisu stwierdzili problem z głowicą lub uszczelką. Usterkę usunęli (rozebranie głowicy, wysłanie do prześwietlenia, delikatne przyszlifowanie bo podobno krzywa była, wmontowanie z powrotem), zaprosili mnie po odbiór samochodu. Nie ujechałem kilkunastu kilometrów i zauważyłem, że samochód w ogóle nie ma mocy i właśnie trzęsie podczas przyspieszania. Wróciłem się tam do nich żeby to zgłosić. Obejrzeli, naprawili. Stwierdzili, że uszkodził się przepływomierz oraz filtr paliwa. Wymienili. 450 pln. Przeżyłem jakoś, chociaż wcześniej problemów nie było. Zabrałem samochód - skupiłem się głównie na sprawdzeniu czy moc wróciła. Wróciła, ale drgania nie ustąpiły. Stwierdzili, że powinno ustąpić po przejechaniu 500km. Nie ustąpiło. Do tego zauważyłem, że samochód zaczął więcej palić (na oko, po ilości kilometrów w porównaniu do wskaźnika poziomu paliwa, myślę że o ok 1l/100km). O ile ten przepływomierz mógłbym potraktować jako usterkę, która nieszczęśliwie wyskoczyła, o tyle tego trzęsienia już nie. Wydaje mi się, że coś spieprzyli, tylko co to może być. Ktoś ma jakieś pomysły?