Strona 1 z 3

Diesel a mrozy.

PostNapisane: 18 stycznia 2006, 18:02
przez Jazwes
No właśnie, czy klekoty są odporne na niskie temperatury ??

Jak do tej pory nie miałem kłopotów z rozruchem w temperaturach do -10 st, nie mniej jednak, dochodzą mnie ostatnio słuchy, że podobno w przyszłym tygodniu ma być nawet -30 w nocy :shock: :shock:
Tak sie składa, że akurat w przyszły weekend mam troszkę jeżdżenia, i chciałbym, żeby auto mi nie odmówiło posłuszeństwa.

Jak myślicie polegać na oleju napędowym ze stacji, czy może jakoś się dodatkowo zabezpieczyć, jakims preparatem do paliwa ułatwiającym rozruch ??

Re: Diesel a mrozy.

PostNapisane: 18 stycznia 2006, 18:09
przez Tonny S
5 lat smigam Tdi i ani razu zaden nawet nie jeknal, ale tankuje tylko na sprawdzonych stacjach, jesli nie masz pewnosci co do jakosci ropy zakup plyn przeciwdzialajacy wytracaniu sie parafiny, jak masz filtr paliwa z duzym przebiegiem to obowiazkowo wymien !!.

Re: Diesel a mrozy.

PostNapisane: 18 stycznia 2006, 18:13
przez Jazwes
Tonny S, sadzomiotaczem śmigam dopiero rok, ale kłopotów też jeszcze nie miałem.
Z przyzwyczajenia, i z powodu sąsiedztwa tankuję tylko na shell'u , ON mają chyba ok.
Filtr paliwa wymieniłem 14kkm temu...

Re: Diesel a mrozy.

PostNapisane: 18 stycznia 2006, 22:57
przez tojapawel
A mi ostatnio śmierdziuch strasznie kaszle przy odpalaniu....ale odpala.Pewnie przyczyna jest ,że dali nam karty bezgotówkowe na stacje"pod żaglami" ,a paliwo tam raczej pozostawia wiele do życzenia....:(

Re: Diesel a mrozy.

PostNapisane: 19 stycznia 2006, 00:55
przez colin23
Jedynie co doskwiera czasami Leonkowi z rana to minimalnie niższy poziom płynu chłodniczego przy temperaturze w nocy ok. -18 :-) Ale nie moge dolac bo jak sie rozgrzeje to mam delikatnie powyżej maxa. Czy cos sie może stać jak jest więcej niż max płynu? Bo nie wiem co lepsze: czy miec na zimnym delikatnie mniej czy na gorącym powyżej maxa?

Re: Diesel a mrozy.

PostNapisane: 19 stycznia 2006, 08:52
przez ali
Ja już swój silnik (wprawdzie SDI) trzymałem tej zimy w okolicach -20 i odpalał bez problemu, nawet nie jęknął. Paliwo, jak pisał TonnyS z dobrej stacji.

Re: Diesel a mrozy.

PostNapisane: 19 stycznia 2006, 09:41
przez Orzeł
colin23 napisał(a):Jedynie co doskwiera czasami Leonkowi z rana to minimalnie niższy poziom płynu chłodniczego przy temperaturze w nocy ok. -18 Ale nie moge dolac bo jak sie rozgrzeje to mam delikatnie powyżej maxa. Czy cos sie może stać jak jest więcej niż max płynu? Bo nie wiem co lepsze: czy miec na zimnym delikatnie mniej czy na gorącym powyżej maxa?

ja też miałem kilka razy że rano po odpaleniu migała mi kontrolka od płynu ale po przejechaniu kilku km i restarcie już jest ok :) zależy to od gęstości płynu w niskiej temp wiadomo zmniejszy swoją objętość a po przejechaniu kilku km kiedy już się troche rozgrzeje wszystko wraca do normy

Re: Diesel a mrozy.

PostNapisane: 19 stycznia 2006, 11:00
przez colin23
Eagle napisał(a):po przejechaniu kilku km i restarcie już jest ok :)


u mnie też jest ok po chwili pracy :)

Re: Diesel a mrozy.

PostNapisane: 19 stycznia 2006, 11:22
przez Tonny S
u mnie też jest ok po chwili pracy

To znaczy, ze ciut mozna by bylo dolac.

Re: Diesel a mrozy.

PostNapisane: 19 stycznia 2006, 12:19
przez Barth
Dokladnie , ja w zeszlym roku dodalem 100 ml i jest spokoj

Re: Diesel a mrozy.

PostNapisane: 19 stycznia 2006, 12:37
przez AdamTower
W moim klekocie przy porannym odpalaniu przy ujemnych temperaturach, idzie piękny biało-siwy batory, oraz stukają przez jakies 5-20 sec popychacze chyba. Ostatnio miałem troche problemy z aku, bo ledwo zaciągnął, wszystko już przygasło ale odpalił. Musiałem go podładować, ma w końcu 5 latek i ostatnio robie tylko krótkie trasy po mieście. Tak czy inaczej paliwko, aku, filtry i wszystko ok.
Ale i tak nienawidzę diesla zimą.

Re: Diesel a mrozy.

PostNapisane: 19 stycznia 2006, 12:45
przez colin23
Tonny S napisał(a):To znaczy, ze ciut mozna by bylo dolac.


Tylko pytanie czy nie będzie złe jak przy ciepłym będzie wtedy powyżej maxa? Bo już teraz mam delikatnie powyżej maxa na ciepłym a jak doleję "ciut" to będzie jeszcze więcej ;-)

Re: Diesel a mrozy.

PostNapisane: 19 stycznia 2006, 13:01
przez Tonny S
colin23 napisał(a):Tylko pytanie czy nie będzie złe jak przy ciepłym będzie wtedy powyżej maxa? Bo już teraz mam delikatnie powyżej maxa na ciepłym a jak doleję "ciut" to będzie jeszcze więcej
Nie bedzie zle, wogole nic nie bedzie - odparuje albo zostanie wyrzucone na zewnatrz (jest ujscie pod dzwiami pasazera)

Re: Diesel a mrozy.

PostNapisane: 19 stycznia 2006, 13:21
przez colin23
oki cool. Dzięki za podpowiedź :-)

Re: Diesel a mrozy.

PostNapisane: 19 stycznia 2006, 14:04
przez Gawloss
sdi tez ladnie opala nawet w temperaturach ponizej -10


dzis przy -23 odpalil za pierwszym az bylem zdziwiony bo wszystkie benzyniaki u mnie wdomu nie odpalily a leotek zagadal:)

Re: Diesel a mrozy.

PostNapisane: 19 stycznia 2006, 20:48
przez Jazwes
Dzisiaj przy -12 odpalił bez problemu :brawo:
Zobaczę, co będzie, jak przyjdą zapowiadane temperatury poniżej -20, na wszelki wypadek kupiłem STP z antyżelem, i wleję, przy okazji następnego tankowania.

Re: Diesel a mrozy.

PostNapisane: 20 stycznia 2006, 08:06
przez mm.max
-19stC - bez najmniejszych problemów, tylko wspomaganie zastanawiało sie dłuższy czas czy działać przy takim mrozie czy nie....


Poza tym śmiem twierdzić że PD-ki zapalają w mróz lepiej niż nie jedna benzyna i napewno o niebo lepiej niż VP

Re: Diesel a mrozy.

PostNapisane: 20 stycznia 2006, 08:12
przez Gaspar
Dziś moja niunia nie stała w garażu, ale przy -12 o 6:30 odpaliła bez problemu :-D
Rozrusznik może lekko toporniej zakręcił niż zwykle, ale strzał za 1 razem :)

Re: Diesel a mrozy.

PostNapisane: 20 stycznia 2006, 08:16
przez Idol_tdi
22,5 stC - bez problemu :-) :-)

Re: Diesel a mrozy.

PostNapisane: 20 stycznia 2006, 15:39
przez oczkolek
"Moja" Panda :mrgreen: też zmarła na dworzu -23 i zagadała za pierwszym razem.

Re: Diesel a mrozy.

PostNapisane: 20 stycznia 2006, 17:41
przez Jazwes
A u mnie dziś już nie było tak wesoło.
Rano -22, kręciłem ze 20 sek, lekko zaskoczył i poracował chwilkę na 2 garach, poczym padł.
Za drugim podejściem po jakiś 5 sek kręcenia odpalił.
Wszystko jakoś tak sztywno chodziło i trzeszczało :|

Re: Diesel a mrozy.

PostNapisane: 20 stycznia 2006, 22:38
przez Streat
No u mnie podobnie tyle ze dlugo nie musialem krecic.
Podgrzewal sie dluzsza chwile pozniej zaskoczyl na moment poszarpal i zgasl...za drugim razem zaskoczyl i chwile "potelepal" sie, ale za moment wszystko wrocilo do normy :-)

Sztywno na poczatku wydawalo mi sie ze biegi wchodzily ale to tez przez moment...

Re: Diesel a mrozy.

PostNapisane: 20 stycznia 2006, 23:37
przez DTM
Streat napisał(a):No u mnie podobnie tyle ze dlugo nie musialem krecic.
Podgrzewal sie dluzsza chwile pozniej zaskoczyl na moment poszarpal i zgasl...za drugim razem zaskoczyl i chwile "potelepal" sie, ale za moment wszystko wrocilo do normy :-)

Sztywno na poczatku wydawalo mi sie ze biegi wchodzily ale to tez przez moment...

bardzo podobnie mialem - tak to juz zapalaja silniki VP :roll:

co do skrzyni to tez tak mialem - olej za bardzo zgestnial :?

Re: Diesel a mrozy.

PostNapisane: 21 stycznia 2006, 00:43
przez Kozak
A ja wsiadłem do samochodu przekręciłem kluczyk bez grzania i.......... ??????????



........ wyjechałem z ciepłego garażu :D !!!!!!!!!!

Re: Diesel a mrozy.

PostNapisane: 21 stycznia 2006, 01:32
przez Barth
A ja musialem sie pod kabelki podpiac !!! Ostatnio za dlugo gralem i aku padlo , pol godz ladowania to stanowczo za malo !!!!!!!!!!!!!!!

Re: Diesel a mrozy.

PostNapisane: 21 stycznia 2006, 11:01
przez prospect
Ja moge napisac jedynie o transporterze firmowym tydzien stal bez ruchu wczoraj za pierwszym razem elegancko odpalil :) 1.9TDI 85KM :-)

Re: Diesel a mrozy.

PostNapisane: 21 stycznia 2006, 11:31
przez luki-tdi
Mój turbotraktor jak odpala to podobno magnumka tak nie zapala :twisted: .Jak jest bardzo zimno to czasem jakieś 2sek. dłużej odpala i strzał z rury. Nastepnie grzeje go chwilke na postoju po kilku minutrach dodając gazu tak do 2tys i zaczynam jechać nie przekraczając 2,5tys oraz bez dokładania zbytnio gazu.

Re: Diesel a mrozy.

PostNapisane: 21 stycznia 2006, 17:47
przez loozik
natomiast moj ASV po trzech dniach stania pod blokiem, w lekki mrozik ok -15 odpalil za pierwszym razem po ok 2 sek. krecenia :D faktem jest, ze troche wolniej rozrusznik krecil i trzy razy swieczki grzalem, ale odpalil bez najmniejszego problemu i na wszystkie cylindry!!

Re: Diesel a mrozy.

PostNapisane: 21 stycznia 2006, 19:03
przez Tonny S
loozik napisał(a):trzy razy swieczki grzalem,
Na przyszlosc, by nie wymieniac kompletu swiec na nowy jak sie jakas przez to przepali proponuje po zgasnieciu lampki od swiec odczekac 30 sec i dopiero krecic, tak naprawde to dopiero jak gasnie lampka swiece zaczynaja dobrze grzac.

Re: Diesel a mrozy.

PostNapisane: 22 stycznia 2006, 17:58
przez Dano
Dzisiaj u Adama -20, stał pod blokiem całą noc i po jednym dobrym rozgrzaniu swieczek odpalil za pierwszym razem 8) , ale mialem stracha , bo aku mam juz 3 lata i kilka razy rozladowalem radiem.

Re: Diesel a mrozy.

PostNapisane: 22 stycznia 2006, 19:16
przez txh
dzis Michal_TDI jechal z Kielc do Wawy, przez cala droge klekocik nie chcial sie rozgrzac :D

Re: Diesel a mrozy.

PostNapisane: 22 stycznia 2006, 19:32
przez Marcin_TDI
nawet nie zamialczal jak bylo -20...

Re: Diesel a mrozy.

PostNapisane: 22 stycznia 2006, 19:40
przez mm.max
Dzis w promocji rano bylo -25st C........ Pięknie palił.

Leon lepiej sie zachowuje na mrozie niż np. metal w suwakach mojej kurtki narciarskiej.

Dzis na stoku było -22st.C na parkingu + wyjazd na góre wiec kolejne kilka st. na minus plus dość duży wiatr wiec kolejne odczuwalne minus parę stopini i suwaki w spodniach i kurtce zachowywały sie jakby były ze szkła wiec %&%**%*B w rękach sie łąmały.... no i jeździłem cały dzień z niezasuniętą kurtką, przy tej temp. miałem niezłego climatronika jak przeżyje to nic mnie nie ruszy chyba

Re: Diesel a mrozy.

PostNapisane: 22 stycznia 2006, 19:45
przez txh
mm.max, zobaczymy czy ty odpalisz jutro rano :P :mrgreen:

Re: Diesel a mrozy.

PostNapisane: 22 stycznia 2006, 19:49
przez Kozak
dziś juz było trochę gorzej , 6.30 rano - 27 , tym razem zagrzałem świece nawet dwa razy i jęczał chyba z pięć minut ( z przerwami ) zanim zapalił , a pózniej to przejechałem ze 20 km zanim się rozgrzał do ok 75-80 st. i przez cały dzień wyżej nie podskoczył

Re: Diesel a mrozy.

PostNapisane: 22 stycznia 2006, 19:53
przez mm.max
Ja swojego nie mogłem zagrzać do 90-ki nawet po przejechaniu 80km, wiec zaczałem na 3, max 4 biegu jechać .... było lepiej ale kazdy PSJ powodował spadek temp.

Re: Diesel a mrozy.

PostNapisane: 22 stycznia 2006, 19:59
przez Marcin_TDI
wlaczyc ten nawiew po lewej u gory na climatroniku i ustawic na LO i dmuchawe na polowe w trybie manual. tak go potrzymac jeszcze po rozgrzaniu do 90st przez 10min i potem cieple do kabiny puszczamy i sie trzyma juz 90tka (przynajmniej u mnie). ale PSJ tez zauwazylem ze go chlodzi :mrgreen:

Re: Diesel a mrozy.

PostNapisane: 22 stycznia 2006, 20:06
przez mm.max
marcinl00 napisał(a):wlaczyc ten nawiew po lewej u gory na climatroniku i ustawic na LO i dmuchawe na polowe w trybie manual. tak go potrzymac jeszcze po rozgrzaniu do 90st przez 10min i potem cieple do kabiny puszczamy i sie trzyma juz 90tka

Przy dzisiejszej temp teoria sie nie sprawdza........

Za dobrze chłodzone te nasze klekoty :|

Re: Diesel a mrozy.

PostNapisane: 22 stycznia 2006, 20:07
przez dave
i mi dla odmiany leon przymarzl :twisted: :twisted: wychodze dzis z domu, wsiadam do auta (reczny oczywiscie byl nie zaciagniety) chce ruszyc i lipa.. ani do przodu ani do tylu :| a dzien wczesniej sie troszke zakopalem w saspie i po prostu tyle nabralo mi sie sniegu na felgi (od wewnatrz) ze jak postawilem auto to snieg przymarzl mi chyba do zaciskow i w zadna strone nie szlo ruszyc :wink: ale troszke pobujalem i w koncu puscil :wink: a trzeba bylo do garazu postawic.. nieogrzewany coprawda ale zawsze pare stopni cieplej :wink: a odpalanie - 25 lekki kaszelek i chodzil jak zloto :wink:

Re: Diesel a mrozy.

PostNapisane: 22 stycznia 2006, 20:31
przez colin23
zobaczymy co będzie jutro u mnie :-) Juz teraz jest -24 a zapowiada sie -28 Grrrr. Dziś przy -18 rano zapalił od kopa.

Re: Diesel a mrozy.

PostNapisane: 22 stycznia 2006, 20:56
przez txh
hehe zobaczymy kto pierwszy nie odpali, tzn pierwszy po barthcie ;)

Re: Diesel a mrozy.

PostNapisane: 22 stycznia 2006, 21:21
przez Marcin_TDI
no moj juz nie zapalil. nawet nie zakrecil i od razu mi sie alarm wlaczyl :evil:

Re: Diesel a mrozy.

PostNapisane: 22 stycznia 2006, 22:55
przez Orzeł
-27 i jak narazie odpukać bez problemu :) aż jestem pełen podziwu dla mojego klekotka:)

Re: Diesel a mrozy.

PostNapisane: 22 stycznia 2006, 23:05
przez leoTDI
Tonny S napisał(a):
loozik napisał(a):trzy razy swieczki grzalem,
Na przyszlosc, by nie wymieniac kompletu swiec na nowy jak sie jakas przez to przepali proponuje po zgasnieciu lampki od swiec odczekac 30 sec i dopiero krecic, tak naprawde to dopiero jak gasnie lampka swiece zaczynaja dobrze grzac.


:shock: co to za teoria :?:

Re: Diesel a mrozy.

PostNapisane: 22 stycznia 2006, 23:23
przez Marcin_TDI
zreszta czasem to moze byc i zle takie kilkukrotne grzanie swiec. bo to naprawde pobiera bardzo duzo pradu a jak ktos ma slaba baterie to ten prad na rozruch powinien byc jak najwiekszy wiec po co grza go kilka razy ?? raz starczy, jak kontrolka zgasnie to odpalamy lub chociaz prubojemy. co do kilkukrotnego grzania napewno trzeba to robic z minimum 30sek odstepami... tak bedzie lepiej dla swiec.

Re: Diesel a mrozy.

PostNapisane: 22 stycznia 2006, 23:42
przez dave
leoTDI napisał(a):Tonny S napisał/a:
loozik napisał/a:
trzy razy swieczki grzalem,
Na przyszlosc, by nie wymieniac kompletu swiec na nowy jak sie jakas przez to przepali proponuje po zgasnieciu lampki od swiec odczekac 30 sec i dopiero krecic, tak naprawde to dopiero jak gasnie lampka swiece zaczynaja dobrze grzac.


co to za teoria


tak nie do konca Tonny ma racje... jak przerecimy zaplon to slyszymy takie delikatne "tykniecie" i przygasniecie kontrolek (w tym momencie swieczki zacynaja grzac) wtedy pali sie na kotrolka swiec, potem gasnie, po kilku lub kilkunastu sekundach od zgasniecia kontrolki (zalezy od temperatuty) slyszymy drugie "tykniecie" i kontrolki swieca mocniej (w ty momencie swiece juz sa max nagrzane) i mozna spokojnie odpalic autko :wink: to tak w drodze wyjasnien :wink:

teraz przy takich temp typu -25 u mnie swiece (swiece a nie kontrolka :wink: ) przestaja grzac po okolo 18-20 sekundach


marcinl00 napisał(a):co do kilkukrotnego grzania napewno trzeba to robic z minimum 30sek odstepami... tak bedzie lepiej dla swiec.


dokladnie.. :wink:

Re: Diesel a mrozy.

PostNapisane: 23 stycznia 2006, 00:13
przez Michał_TDi
Kuzwa cala droge do wawy moj klekot mial problemy z osiagnieciem 90 st :? , wystarczylo ze podnioslem temp w srodku lub zaczalem jechac na nizszych obr i temp spadala do ok 70 st. :? W drodze powrotnej stwierdzilem, ze trzeba cos poradzic, stanalem na stacji od pana poprosilem kawalek kartonu i przyslonilem lesiowi chlodnice bo juz zapalenia pluc dostawal :-) Dobrze zrobilem bo po drodze kilka razy zlapalem temp -30,5 st C :shock:

Pozdrawiam i zycze cieplych silnikow :wink:

Re: Diesel a mrozy.

PostNapisane: 23 stycznia 2006, 07:46
przez Tonny S
leoTDI napisał(a):
Tonny S napisał(a):
loozik napisał(a):trzy razy swieczki grzalem,
Na przyszlosc, by nie wymieniac kompletu swiec na nowy jak sie jakas przez to przepali proponuje po zgasnieciu lampki od swiec odczekac 30 sec i dopiero krecic, tak naprawde to dopiero jak gasnie lampka swiece zaczynaja dobrze grzac.


:shock: co to za teoria :?:
To nie teoria tylko same fakty :arrow: http://www.forum.tdi-tuning.pl/viewtopi ... 23&start=0

Re: Diesel a mrozy.

PostNapisane: 23 stycznia 2006, 08:13
przez mm.max
Minus 29,5st C i leon żyje ale mimo ze aku nowe to jednak jeszcze 2,3 stopnie niżej i były by problemy temperatur rosyjskich śmiem twierdzić leon i standardowe aku nie wytrzymają.

Re: Diesel a mrozy.

PostNapisane: 23 stycznia 2006, 08:45
przez b0g0b0jny
Panowie z waszymi dieselkami wszystko gra :) zobaczcie ile benzyniakow nie odpalilo ostatnio.Ja zaraz ide sprawdzic czy moj zdychajacy aku przetrzymal kolejna wprawe na syberie...