LeonClub

cos dziwnego sie stalo z moim Leonem
w sobote zrobilem krotka trase na trening, lacznie jakies 10km - odpalil i przejechal bez problemu
wrocilem do domu, szybka szama, kapiel, max 1h i chcialem wyruszac dalej
niestety nie moglem - po przekreceniu kluczyka pierwsza rzecz, ktora sie rzucila w oczy to brak podswietlenia zegarow (kontrolki sie swieca)
myslalem, ze moze bezpiecznik, wiec sie nie przejalem, odpalilem samochod a ten po chwili zgasl
nie wyciagalem kluczykow ze stacyjki i za chwile wlaczyly sie wentylatory chlodnicy
i teraz caly czas tak jest - brak podswietlenia, gasnie doslownie chwile po odpaleniu, wenylatory zalaczaja sie po kilkunastu sekundach od przekrecenia kluczyka

jakies pomysly w co celowac?

Jeżeli wentylatory się włączają obejrzyj sobie czujnik od temp. silnika może gdzieś na stykach coś zawilgło

Sprawdź klemy na akumulatorze.

klemy z aku zjądłem od razu jak sie tylko to zaczelo
zalozylem po paru minutach - nie pomoglo

immobilajzer w kluczyku ( padla bateria ) dlatego moze zapalac i po 2sek gasnąć
moze gdzies wilgoc kolo bezpieczników
a jakieś inne szczególne objawy jeszcze są??

wilgoc raczej wykluczam, auto caly czas garazowane
baterie jesli dobrze pamietam wymienialem niedawno - jakby padla to nie powinno byc tez problemu z samym otwarciem/zamknieciem auta z pilota?

przyjrzalem sie teraz i na liczniku kilometrow jest widoczny napis "def", ale czegos takiego wujek google nie wyrzuca
ew. wezme latarke i sprawdze dokladniej

Bateria w kluczyku nie ma nic wspólnego z imobilajzerem!! Sprawdz przekaznik pomocniczy koski stacyjki 100 lub 103.Zimne luty w nim.

pomogl kolega mechanik-zlota raczka
diagnoza taka, ze padl licznik/zegary - juz wymontowane, kumpel na to zerknie i zobaczymy co dalej