Zamontowałem sobie parę dni temu wskaźnik boost do mojego leona AUQ 1,8 T kompletne seria.
To że przy serii doładowanie dochodzi do ok 0,7-0,8 bar to już doczytałem. I wszystko bylo by ok na wyższych biegach, gaz w podłoge i zegar ładnie dochodzi do wartości max i tak trzyma, czyli wszystko ok. Jednak co mnie zastanowiło to wskazania na autostradzie.
Rozpędzam sie, gaz powiedzmy 3/4 ,doładowanie ok 0,5 więc nadal wszystko oki ale po osiągnięciu jakiejś tam pedkości w granicach 160, 180 kmh i trzymaniu tej pedkości wskaźnik praktycznie cały czas wskazuje około "0"

w zależności od ukształtowania terenu (lekki spadek bądz górka) wskazania wachają sie od - 0,2 do ok 0,1 bara. Wychodziło by na to że wtedy turbo w ogóle nie ładuje? o co chodzi, tak ma być czy mam może w złym miejscu wpięty czujnik albo z silnikiem coś nie tak? Dodam że przy normalniej jeździe czyli bez gwałtownego przyspieszania, wciskania gazu, spokojna w miarę jazda wskaźnik praktycznie w większości porusza sie w zakresie podciśnienie.