LeonClub

Witam. Szukalem auta na studencka kieszen i niecaly miesiac temu kupilem Seata Leona z 2002 r.(od razu na forum dolaczylem tego samego dnia ) Silnik 1.6 16v, auto zadbane (na pelnej ksiazce, 2 wlascicieli) i generalnie jest super. Do wczoraj do samochodu nie mialem zadnych zastrzezen. Wybieralismy sie akurat w dluzsza podroz i chcialem jeszcze dotankowac wiec zjechalem na stacje. Na stacji musialem cofnac, wiec wrzucilem wsteczny i to zrobilem. Wcisnalem sprzeglo, wrzucilem auto na luz i nagle sam zaczal wkrecac sie na coraz wyzsze obroty. Nie reagowal kompletnie na zaden pedal itp. Zgasilem silnik i odpalilem go ponownie, przygazowalem, poprzerzucalem biegi w miejscu i wszystko bylo ok. Wyjezdzam ze stacji, wjechalem na srodek jezdni jako, ze musialem poczekac az zwoli sie pas, wrzucam na luz i znowu to samo. Obroty doszly to 5- 6 tys i znowu wylaczylem silnik.

Nigdy nie mialem z nim tego typu problemow. Zreszta od wczoraj tez jezdzi ok. Silnik pracuje cicho, rowno, zadna kontrolka sie nie swieci. Odpala tez bez problemow. Nie mam pojecia co to moze byc a zmartwilem sie tym. Do soboty nie bede mial czasu jechac do mechanika i nie wiem czy nic nie uszkodze albo co gorsza nikomu krzywdy nie zrobie... Macie Panowie jakies pomysly co to moze byc?

Kolego specem nie jestem ale podobne objawy miałem gdy wysiadał mi silniczek krokowy.

podejrzewam, że coś z elektronicznym sterownikiem pedału gazu (potencjometr). przy tych silnikach raczej nie ma silniczków krokowych skoro przepustnica jest sterowana potencjometrem

W aucie od tamtego czasu nic sie nie dzieje. Jezdzi normalnie i nawet nie wiem, co mam mechanikowi powiedziec. Zobaczymy co bedzie dzialo sie dalej. Pozdrawiam

Reddbull, wymien czujnik przy pedale sprzegla, jesli nie pomoze to wymien pedal gazu.

Axee dzieki, wymienie i zobacze co bedzie dalej
pozdrawiam

[ Dodano: 11 Październik 2010, 15:37 ]
Szybki update. Dzisiaj na cieplym silniku mialem problemy z odpaleniem (auto stalo pod gorke). Zaparkowalem auto, poszedlem do sklepu i kiedy wrocilem mam problemy ze startem. Auto w koncu odpalilo ale jakos tak dziwnie chodzilo, jakby przyduszony i zaraz zgasl. I tak kilka razy. W koncu odpalil. Do domu mam pod gorke i bardzo dziwnie chodzil: chwilami pod gorke klekotal jak diesel (na 1,2,3 i 4 biegu- 5 nie zdazylem wrzucic). Dojechalem do domu (rowny teren), zgasilem auto, podnioslem maske i odpalilem jeszcze raz i chodzi jak igla. Mialem juz raz taki przypadek. Chwile temu sie nim przejechalem i wszystko jest ok. Co to moze byc Panowie? Zauwazylem tez, ze bardzo latwo go zalac. Raz za krotko zakrece przy odpaleniu i potem trzeba odczekac i czuc zapach benzyny, zupelnie tak jakby byl zalany.

[ Dodano: 11 Październik 2010, 17:11 ]
dodam tylko, ze zadne kontrolki sie nie zapalaja nawet na chwile

[ Dodano: 11 Październik 2010, 17:34 ]
przeszukalem troche forum i czesto ludzie pisza, ze to popychacze, ze slychac je przy coraz wyzszych obrotach, szczegolnie na zimnym silniku.

I mnie jest zueplnie na odwrot. Na zimnym silniku w ogole nie slychac nic a slychac tylko i wylacznie przy ostrzejszej gorce. Na rownym terenie i z gorki chodzi elegancko.

[ Dodano: 11 Październik 2010, 17:39 ]
Dodam jeszcze tylko, ze wyzej wymienione cyrki mam tylko i wylacznie po zlym odpaleniu auta.

Nie wiem czy temat jeszcze aktualny, bo widze że poruszany był dość dawno.
Miałem podobny problem. Mianowicie sam wchodził na obroty, nie chciał odpalać ciepły, czasem się dusił.
Przyczyną był uszkodzony czujnik temperatury. Wymieniłem za ok 30zł i chodzi jak trzeba.