po adaptacji sondy

Jak już wcześniej pisałem, przymierzałem sie do wymiany sondy lambda przed katalizatorem. Ten dzien nadszedł dzisiaj:
Panowie z ASO wyciągneli starą, włożyli z powrotem i zaadaptowali. Ku ich zdzwieniu sonda zaczeła pracować
Staneło na tym, że mam tydzien na sprawdzenie i jeżeli bedzie wszystko ok to płace tylko za adaptacje.
Zdziwiło mnie pytanie gościa z servisu, który po adaptacji wykonał test na drodze i zapytał czy nie uwazam, ze to 1.8 jest za słabe (20V 125km), ja na to, że nie bo przed tym jak przyjechałem do ASO Leon przyspieszał świetnie, aż jak dla mnie zbyt dobrze jak na ten motor. Wyjechałem z servisu, przejechałem z 10km i mam wrażenie, a raczej jestem pewny, że auto po adaptacji sondy straciło z 20KM i z 30Nm
Dodam, iż auto mam od 4 miesiecy i od samego początku sonda była zepsuta, wiec, nie mam porównania z sondą poprawnie działającą.
I pytanie: czy te objawy są naturalne, tzn czy ze zepsutą sondą auto jest mocniejsze ( mieszanka była za uboga, wiec albo za duzo tlenu albo za mało paliwa)
Czy może po jakimś czasie wszystko wróci do normy
Panowie z ASO wyciągneli starą, włożyli z powrotem i zaadaptowali. Ku ich zdzwieniu sonda zaczeła pracować

Zdziwiło mnie pytanie gościa z servisu, który po adaptacji wykonał test na drodze i zapytał czy nie uwazam, ze to 1.8 jest za słabe (20V 125km), ja na to, że nie bo przed tym jak przyjechałem do ASO Leon przyspieszał świetnie, aż jak dla mnie zbyt dobrze jak na ten motor. Wyjechałem z servisu, przejechałem z 10km i mam wrażenie, a raczej jestem pewny, że auto po adaptacji sondy straciło z 20KM i z 30Nm


I pytanie: czy te objawy są naturalne, tzn czy ze zepsutą sondą auto jest mocniejsze ( mieszanka była za uboga, wiec albo za duzo tlenu albo za mało paliwa)
Czy może po jakimś czasie wszystko wróci do normy