LeonClub

Witam,
wczoraj nabyłem Seata Leona w fajnym stanie ale przeszkadza mi w nim jedna rzecz. Chodzi o opóźnienie pedału gazu. Najgorzej jest na niskich obrotach, np. przy 700 obr / min. wciskając pedał gazu w podłogę silnik zaczyna wkręcać się na obroty dopiero po 1-2 s.. Problem jest dużo mniej odczuwalny powyżej 2000 obr / min., ale opóźnienie również jest zauważalne co mi osobiście przeszkadza przy dynamicznej jeździe.
Obawiam się o żywotność sprzęgła w takiej sytuacji, chcąc dynamicznie ruszyć ze świateł trzeba wcisnąć dosyć głęboko gaz i w efekcie ruszam z miejsca z 3000 obr / min ...


Check się nie świeci, błędów żadnych na komputerze nie ma, gdzie szukać przyczyny?

Wyczyść przepustnicę

Cześć,
zgodnie z Twoją wskazówką - przepustnica została wyczyszczona oraz zaadaptowana za pomocą komputera, tzn 12-krokowa adaptacja + pozostawienie na 5 minut auta na biegu jałowym. Na początku trochę falowały obroty ale po 4-5 minutach unormowały się. To co zauważyłem to drobne rysy na przepustnicy - najprawdopodobniej ktoś czyścił ją wcześniej ostrym narzędziem...

Problem nadal występuje i odbiera całą przyjemność z jazdy tym autem.. Co mogę dalej sprawdzać? Dodam, iż dzisiaj zaświecił mi się check (podczas jazdy pod górkę na 5 biegu przy włączonej klimatyzacji oraz prędkości około 100 km/h), opis błędu brzmiał mniej więcej "zbyt mała wydajność katalizatora". Czy to może być w jakiś sposób powiązane? Jeśli katalizator byłby zapchany to raczej na wyższych obrotach problem by występował, tutaj największe opóźnienie reakcji silnika jest w zakresie 700-1200 obr / min.

Ale kolego na wyższych obrotach masz większe ciśnienie spalin i sobie jakoś tam radzą.

Ok, ale lampka zapaliła się raz i to po przejechaniu 400 km. Wymiana katalizatora nie należy do tanich zabaw, więc chciałbym najpierw wykluczyć inne przyczyny. Nie słychać żeby silnik miał ciężko czy coś w tym rodzaju, po prostu ma taką opóźnioną reakcję, spalanie w granicach 7.5 litra - więc w normie, przyśpieszenie jak na tę pojemność - również w miarę.

Jakieś pomysły?

-- 2 lipca 2015, 21:10 --

Lampka od błędu zapaliła się ponownie, dokładny kod błędu to 16804 sprawność katalizatora za mała (Bank 1). Co najdziwniejsze, check zaświecił się podczas jazdy ze stałą prędkością po drodze ekspresowej, bez klimy, bez dodatkowego obciążenia (110 km/h, trochę ponad 3k obr i spalanie chwilowe 5,5 litra w momencie pojawienia się błędu) ..
Czy stan katalizatora da się ocenić wizualnie? Mam go prawie na wierzchu, bo wymieniam właśnie czujnik ciśnienia oleju (zaczął wylewać się z niego olej) i dużo już nie zostało żeby znalazł się na wierzchu. Na śrubach widać świeże ślady po odkręcaniu, więc pewnie nie powinno być z nimi większego problemu.

Drugie pytanie - jak sprawdzić sondę? Czy, któraś może być uszkodzona jeśli świeci się check od kata? (tak sugeruje mi znajomy mechanik)

Może ktoś jeździł na 3 garach i załatwił katalizator. Sprawdź przewody i świece, może po zalewa Ci albo cewka przebija i dlatego tak jest.

Zakupiłem nowe kable i świece firmy Beru (zaprzyjaźniony mechanik poleca jako jedne z najlepszych), świece z czterema elektrodami, platynowe, brak poprawy..
Wymieniłem również czujnik ciśnienia oleju przez który zaczął uciekać olej i teraz auto stoi unieruchomione bo po przechyleniu / przygazowaniu miga lampka od ciśnienia. Mam nadzieję że dzieje się tak przez ubytek oleju, na bagnecie brakuje 1cm do minimum,jutro planuje wymienić filtr i olej (nie mam obecnie na stanie)..
Olej kupię najprawdopodobniej castrola 5W40

Silnik wydaje się jakby trochę nierówno na niskich obrotach pracował i troszkę nim trzęsie (nasiliło to się po czyszczeniu przepustnicy oraz jej adaptacji), więc chyba będę musiał zamówić drugą chociaż jakąś używaną cewkę zapłonową, może tutaj leży przyczyna..

Dla pewności sprawdziłem ciśnienie na cylindrach, mam kolejno: 18,18,17,18 bar więc wydaje się że silnik jest w dobrej kondycji:-D

Ja miałem takie objawy jak Ty i skończyło się generalką. Na początek spadek mocy, ubytki oleju, czerwona kontrolka cisnienia, zalana swieca. Sprawdz cewkę bo podobno padają jak muchy w tych furach

Podsumowując:
- kupiłem uszkodzony czujnik ciśnienia oleju... Zdobyłem zegar, sprawdziłem, auto na biegu jałowym ma trochę ponad 3 bar, przy 4k obr. / min. ciśnienie przekracza 4 bar, na kolejnym nowym czujniku lampka nie zapala się,
- ciśnienie na cylindrach kolejno: 18,18,17,18,
- wymieniono kable i świece na produkty firmy Beru,
- przepustnica wyczyszczona i zaadaptowana,
- spalanie w normie,
- katalizator można wykluczyć, na rozkręconym wydechu tuż za katalizatorem wstępnym, objaw jest dokładnie ten sam,
- auto nie szarpie, obroty po jakimś czasie od czyszczenia przepustnicy ustabilizowały się,

to co zauważyłem dziwnego to to, że nie pali się lampka od braku ciśnienia oleju w momencie odpięcia kostki od czujnika , bzyczek i lampka uruchamiają się dopiero po przekroczeniu 2000 obr./min.
Auto nadal na niskich obrotach ma 1-2 sekundy opóźnioną reakcję na wciśnięcie pedału gazu, przez co lubi zgasnąć i o dynamicznej miejskiej jeździe można tylko pomarzyć.. Od samego początku występuje również "zamulenie" przy zmianie biegów przy spokojnej jezdźie gdy obroty spadają poniżej 2000 obr. / min. (chyba, że 2 sekundy przed puszczeniem sprzęgła dodam gazu to wtedy jest ok) .

Jakieś pomysły ? Sugestie ?

Ja mam powoli muła też z mojego Leona, bo posypał mi się katalizator wstępny. Nie mam może takiego opóźnienia jak Ty przy wciśnięciu pedału gazu, ale poniżej 2000obr./min. autko nie za bardzo ma ochotę ciągnąć. Kiedyś było znacznie lepiej No ale ja wiem że to katalizator, bo mi zapycha EGRa. Chyba przez gaz zainstalowany w aucie się stopił Dam znać czy w moim przypadku pomogło, jak zmienię kolektor. Może i u Ciebie przez katalizator wstępny tak zamula.

Mam AZD i już 3 lata temu wywaliłem wstępny katalizator (a raczej to co z niego zostało) - jest dużo lepiej, a silnik odżył. To samo pisze gość na forum Golfa - wysyp to co tam jeszcze jest i gitara. Szkoda iść w koszta i kupować kolektor tylko po to żeby "zapychać" sobie wydech wkładem kata, który i tak się stopi (posypie) - warunkiem jest sprawny katalizator główny bo jeśli on też jest w marnej kondycji to zapali się kontrolka silnika, mogą wystąpić problemy z analizą spalin i takie tam. Jeśli wystąpią problemy to wymiana kata głównego na spełniający normę EURO 4 powinna pomóc.

Poszło do Ciebie info na PW. Czyli rozumując, katalizator wstępny co jest przy kolektorze wylotowym (zaraz za nim), to jego mam opróżnić. Natomiast katalizator główny to ten drugi, pod autem tak? Bo jak tak jest to dzwonię do mechanika i niech go opróżnia.

Odnalazłem stary wątek w którym #baniak pisał (przynajmniej ja tak to zrozumiałem), że pomogła jemu wymiana przepustnicy z 036 133 062 A na 036 133 062 M, poczyniłem to samo i bez zmian... Ale przynajmniej mam teraz zapasową przepustnicę
viewtopic.php?t=11142

Kończą mi się pomysły co może być przyczyną, jutro może uda się jeszcze pedał gazu na podmiankę zdobyć. Na chwilę obecną nie jestem zadowolony z zakupu Leona, leciwym oplem z 94 roku ruszałem jako pierwszy ze świateł a Leonem o "sportowym zacięciu" ruszam najczęściej ostatni i jeszcze lubi zgasnąć jak chcę pośpieszyć ...

W porównaniu do tego Leona:
https://www.youtube.com/watch?v=KsOfO8ZhgGM
mój do osiągnięcia 2000 obr. / min. potrzebuje 2-3 razy więcej czasu powyżej 2k wszystko jest jak najbardziej w porządku.

adasbb napisał(a):Poszło do Ciebie info na PW. Czyli rozumując, katalizator wstępny co jest przy kolektorze wylotowym (zaraz za nim), to jego mam opróżnić. Natomiast katalizator główny to ten drugi, pod autem tak? Bo jak tak jest to dzwonię do mechanika i niech go opróżnia.

tak, wysypujesz resztki kata i zostawiasz pustą puszkę - wszystko - nie montujesz rurek, strumienic ani niczego innego