LeonClub

Witam,
Mam pewien problem w aucie mojej siostry, golf IV 1.6 16V AZD chyba takie było oznaczenie. Autkiem tym nie jeżdże na codzień, ale przedstawie to co dziś od niej usłyszałem.
Mianowicie chodzi o to, że do autka siostra dolała już podobno ok. 1l oleju, a od ostatniej wymiany minęło 10kkm Golf ma przejechane 130kkm, fakt faktem ma dopiero 4lata, ale co to jest na 'auto sprowadzone'.

Proszę Was o jakieś sugestie związane z tym problemem, z czego to wynika??

Pozdrawiam

Witam pewnie zbyt dużo Ci nie pomoge bo w sumie nie pamietam co dokładnie powiedział mechanik. Objawy były takie: (heh auto siostry) Golf IV 99r 1.4 137kkm, od wymiany oleju przez 12kkm dolała 2 butelki 0,7 oleju . Z tego co pamietam to mechanik (regenerując przepustnice, wymieniając rozrząd itp czyli troche przy nim dłubał) powiedział, że jakaś chyba uszczelka w silniku nie trzyma i silnik "je" olej wniosek- naprawa zajmie sporo czasu i koszty w tysiącach zasugerował pogonić auto w ciągu najbliższego czasu. Mechanik jest napewno w porządku po za tym interesu w naciąganiu by nie miał.

Pozdrawiam

a nawiązując do rozrządu, ma on jakis wplyw na to zjawisko? pytam, gdyż niedawno był wymieniany....

ja myśle, że nie ale fajnie by było jakby zawitała tu jakaś mądzrejsza osoba (ode mnie)

nico, przyczyną mogą byc gumki za zaworach , po pewnym czasie staja sie sztywne i przez nie moze czesc oleju uciekac, jesto ona poprostu spalana . Ostatnio widzialem jak u kolegi w warsztacie wymieniano cos takiego .


NIe gwarantuje ze to to ale moze akurat pomoge

Jeżeli silnik jest suchy to uszczelniacze zaworów lub pierścienie jeśli pierścienie to trzeba sprawdzić kompresje i widomo jak trzyma sie w normie to uszczelaniacze zaworów

Jeżeli rozrząd jest dupniety to oczywiście że olej może ubywać. Normalka.

witam wszystkich
co ma wspulnego rorząd do brania oleju ?

Cichy napisał(a):witam wszystkich
co ma wspulnego rorząd do brania oleju ?

Chociazby coś nie tak z rozrządem - uszkodona oslona - wycieki oleju

ewentualnie symeryng któryś moze tak ale to wtedy by było widać na silniku ze coś cieknie a jezeli jest suchy czyli idzie do wewnątrz ale litr na 10kkm to nietakie straszne w normach jest to określone dokładnie ile taki silnik moze łyknąć oleju

byłem dziś pytać się w ASO i oni spokojnie do tego podeszli....powiedzieli, że te silniki tak mają i biorą olej i jeżeli nam to nie przeszkadza to spokojnie można jeździć. Natomiast drugim powodem byłby fakt, że autko dosyć długo stało przed kupnem.....

sprawdz jeszcze miske olejowa. jest na niej taka kostka ktora czesto spada jak sie jezdzi po zadupiach - sam tak mialem i przez 2tyg spalil mi 0,7l oleju

nico sprawdz jaki jest kolor spalin przy zapalaniu zimnego silnika.
Jeśli nie cieknie nigdzie z silnika to przeważnie są to uszczelniacze na zaworach no albo pierścienie, w to drugie wątpie bo autko przecież nie ma jeszcze takiego kosmicznego przebiegu. Z silnikiem nie powinno się nic dziać i możesz spokojnie jeździć, jedyna różnica to trochę bardziej zasyfiony układy wydechowy

Witam, chciałbym jeszcze raz odgrzać ten temat, gdyż nie chce zakładać nowego.
Problem jest dalej z autkiem, doszlismy do wniosku co bylo z olejem, banalna sprawa, był pęknięty ten plastik wlewu do silnika i tamtedy myslimy, ze uciekało....

Natomiast dzisiaj pojawił się kolejny problem.. Otóż spotkałem się na cmentarzu z siostrą, która ledwie dojechała do nas. W pewnym momencie zaczęła jej mrugać kontrolka tj chyba od elektryki silnika, taki zawór na pomarańczowo. Tym samym autko zaczelo przerywac. Przejchalem sie tym autkiem jadac do domu, powiem tak tragedia!! Kontrolka mruga caly czas, przy dodaniu gazu autko szarpie, silnikiem trzęsie, nie ma mocy z ledwoscia wjezdzalem pod stromą górę, na biegu jałowym silnik chodzi jak u trabanta... to byłby jeden problem.

Drugi problem jest taki - autko w zależności od humoru nie współgra z elektryką. Przekręcam kluczyk, nie swieci sie nic, zadna kontrolka i zegary nie reagują, świeci się tylko kontrolka od puduszki na pomarańczowo. Taki problem miałem ostatnio w sobote. Doszedlem do tego, że trzeba rozebrac wszystko, wyjąć licznik, odłączyć kostke od obrotomierza, on sie tam zresetuje i wszystko dalej gra od nowa. Fakt faktem kontrolka swieci sie dalej, esp sie swieci, trzeba jechac poustawiac go na VAG'a, ale co będzie gdy siostrze stanie auto gdzies pod sklepem. Szok.

Doradźcie za co sie tutaj zabrac by zrobic pierw cos z tym silnikiem, a pozniej z tą elektryką.

Pozdrawiam
Adam

nico napisał(a):na biegu jałowym silnik chodzi jak u trabanta... to byłby jeden problem.

Walnieta cewka

Co do 2 - to VAG i szukac usterki.

Zgadzam sie z Tonnym S. Pewnie w 100% cewka. Jechac na Vaga!

tak to była cewka na 100%, pozostaje sprawa tej elektryki do rozwiązania i bedzie ok

Dzięki Tonny