Witam.
Wczoraj podczas jazdy jeden z przekaźników zaczął się przełączać (ciągłe cykanie) przez około 30-40 sekund i załączyły się kontrolki ABS, poduszki powietrzne, radio się wyłączyło. Zatrzymałem sie na parkingu i po 5-10 min odpalam i chyba tylko dlatego że silnik był nagrzany auto odpaliło bo było słychać jakby rozrusznik nie miał mocy (akumulator nowy, żaden noname, kontrolki o braku ładowania nigdy się nie świeciła, alternator po regeneracji). Przejechałem ze 2 kilometry do domu znowu slyszalem cykanie od przekaźnika, pod domem próbuje odpalić, rozrusznik robi pół obrotu i pada, wszystkie kontrolki przygasają. Odczekałem ze 2 godziny silnik zimny i bez problemów odpaliłem. Ktoś ma jakieś pomysły?
-- 8 lipca 2018, 13:59 --
Dodatkowo zauwazyłem ze po przekreceniu stacyjki nie świeci kontrolka od akumulatora
-- 9 lipca 2018, 08:44 --
Sprawdziłem i nie mam ładowania na akumulatorze, czy brak kontrolki ładowania po przekręceniu kluczyka może wskazywać na coś innego niż uszkodzony przewód? Po pracy będę sprawdzał czy alternator dostaje 12v, posiada ktoś jakieś zdjęcie który przewód za to odpowiada, skąd wychodzi itp?