LeonClub

Cześć koledzy. Mam pytanie o Waszego Leona 1.6 BCB jeśli macie instalację gazową i o układ zapłonowy.

Wymiany wszystkiego w aucie robię zwykle trochę wczęśniej niż się zalecam np. oleje, filtry co 12.5 tys, nawet powietrza. Jedynie paliwa co drugi serwis czyli 25 tys km. Autko działa bardzo sprawnie i jestem super zadowolony jak na 270 tys. km.

Ostatnio zauważyłem, że ze świecami się trochę zagapiłem. Tzn. 85 tyś km od założenia instalacji gazowej. Miałem założone nowe przed założeniem instalacji te lepsze platynowe NGK PZFR5D-11 i po przejechaniu 85 tys km dalej auto pracuje równo i przy mocniejszym naciśnięciu gazu wszystko równo i bez dziur przyspiesza. Instalacja założona w sprawdzonym cenionym serwisie w Krakowie i kontrola/serwis co 10 tys km z wymianą filtrów.

Moje pytania.

1. Co ile w Waszych Leonach wymieniacie świece przy gazie. Chodzi mi konkretnie o ten model świec platynowych. Nie byle jakie świece za 15zl/szt. Jakie macie doświadczenie? Ja założyłem te bo takie były wcześniej w aucie jak zjeżdzało z niemiec jako 10 latek i wyglada ze naprawde sa trwale.
2. Co z cewkami BERU? Ile u Was wytrzymywały? Mi jedna padła od razu po założeniu gazu mając 185 tys km. Kolejne 3 działają do dzisiaj i są oryginalne czyli przelatały już 270 tyś km.
3. Czy da się sprawdzić cewki czy prawidłowo działają? chciałbym to zlecić mechanikowi ale wolałbym wiedziec czy jest się to w ogóle w stanie sprawdzić.
4. Czy do tego silnika są przewody wysokiego napięcia? Kolega w 1.6 8V podobno wymieniał, ale jak patrzyłem pod maskę swojego 1.6 16V to powiem szczerze nie widziałem takiej typowej wiązki przewodów wysokiego napięcia. Poradzicie?
5. Co ile zmieniacie rozrzad? Czy dalej INA kroluje czy moze bardziej trwaly jest Contitech? Moj rozrzad ma prawie 50 tys km i myslalem zmienic przy 55-60 tys km. Co ile zmieniacie rozrzadz w tym silniku?

Z góry dzięki za wasze komentarze i odpowiedzi bo nie mam z kim skonsultowac takich rzeczy. Jeden kolega ma Leona ale naprawia dopiero jak sie sypie. Ja wole prewencyjnie wczesniej i cieszyc sie bezawaryjna jazda.

Świece spokojnie wytrzymają 60kkm. W tym silniku nie ma klasycznych przewodów zapłonowych bo są indywidualne cewki na każdej świecy. Te cewki jak dobrej jakości to wytrzymują do 160kkm . Jak już pada hedna to z reguły w najbliższym czasie padną kolejne. Rozrząd wymienia się co 90kkm lub co 5 lat. Ja w swoim zawsze stosowałem conti i nie miałem problemu. Teraz podobno conti już nie jest takie dobre bo ciągną z chin komponenty.

No i stało się. Zrobiłem u mechanika serwis olejowy i filtrów do 12.5 tys km i chciałem wymienić świece. Mechanik wymienił i przejechałem 1.2 km ok. Odpaliłem za pół godziny i już po kilkuset metrach na luzie lekki zapad obrotów o przygasanie świateł. Taki lekki zapad o 100 obr/s powiedzmy. Na dwójce jak normalnie utrzymuje stała prędkość to jakby się dusił, od razu w strone mechanika i pojawił się mrugający check engine.

Pytanie. Co to może być skoro poprzednie 80 tys km na tych świecach nigdy nic się nie działo, a po 1.5 km powiedzmy od wymiany świecy nagle takie jaja. Wadliwa nowa świeca? Zły montaż? Nagle padla jakaś cewka? Jak wspominałem jedna cewki była wymieniona przy 185 tys km, pozostałe trzy zostały oryginalne, a teraz mają 270 tys. Podpowiedzieć bo pierwszy raz mam taki przypadek. Może ktoś miał podobnie. Czy jak teraz wymieniać to trzy pozostałe cewki i swiece jeszcze raz, czy cewki, a świece zostawić te nowo zakupione?

Skoro check miga to prawdopodobnie na którymś z cylindrów brak zaplonu. Na którym to trzrba podpiąć vaga lub metodą eliminacji poszczególnych cylindrów.

Dzisiaj dostałem telefon od mechanika że był błąd na cylindrze 4 ale że nie widział nieprawidłowej pracy ale nie wiem czy nie testował tylko na benzynie bo tak odebrałem auto bez włączonej instalacji gazowej. Generalnie 1 cewka była wymieniana przy 180 tys, trzy były fabryczne jeszcze więc 270 tys przebiegu więc wymieniliśmy na szybko 3 sztuki które kupiłem i testuje. Wszystkie są BERU ZSE 030 jak oryginały. Po krotkiej przejażdżce na benzynie niby było ok, na gazie też. Ale jak zacząłem testować jazdę na 2 bez gazu to zawsze było fajne podtrzymanie prędkości. Teraz na gazie szarpie, bez gazu szarpie mniej, jak dodam gaz poniżej 1 tys obrotów to też szarpie mimo że się toczył i kiedyś płynnie przyspieszal. Na gazie jeszcze gorzej.

A na luzie na postoju w garażu testowalem na benzynie i nie ma wyraźnych wahań obrotow, a po przełączeniu na gaz nawet 10 zapadow obrotów na minutę nierównomierne z charakterystycznym odgłosem jak nasłuchiwałem przy rurze wydechowej. Typowo jakby nie równa praca. Nie wiem gdzie szukać dalej. Teraz nie wywala błędu check engine ale jest i tak gorzej niż przed wymianą świec i cewek. Mam swój OBD może uda mi się uruchomić ale gdzie szukać i co sprawdzać. Jechać teraz do gazownika?

Czy po wymianie świec może być potrzeba nowej kalibracji instalacji gazowej?

Dlaczego na samej benzynie na dwójce przy małych obrotach i przyspieszaniu w pierwszym momencie szarpie?

Powtórzę że przed wymianami jeździło się bardzo dobrze i nie było takich problemów.

Podstawa to kod błędu i potem odpowiednie odczytywanie danych z poszczególnych grup w sterowniku silnika. To że będzie błąd o braku zapłonu nie świadczy od razu o usterce świecy czy cewki zapłonowej.

No powiem Ci jak było: oryginalne cewki jak się zassaja na świecach to przy zdjęciu ich wyciąga/urywa gumę - wiec po prostu stało się przy akurat tej wymianie świec. Sam sobie zrobiłem takie ała kiedyś z ostatnia oryginalna. Nowe zamienniki mają inna budowę - bardziej odporna na demontaż. A świece jakie włożył? Jakie przerwy ustawił? Polecam założyć irydy od Denso albo NGK i przy gazie zmniejszyć ciut przerwę na 0.75-0.8mm.