Strona 1 z 1

[ALL] Amortyzatory tylne - gumy w amortyzatorze

PostNapisane: 27 stycznia 2010, 19:37
przez gutekolk
Witam,
Mam problem z tylnym amortyzatorem Bilstein B4 Sport. Amortyzator ma przebieg ok. 25k km i niestety zaczał strasznie stukać okazało sie ze wyrobiona jest guma w mocowaniu amortyzatora do zawieszenia tylnego. W zwiazku z tym mam pytanie czy ktos sie juz spotkał z czyms takim po tak malym przebiegu. W serwisie mowią ze ta guma stanowi calosc razem z amortyzatorem i jest sama niewymienialna. Probował ktoś ją wymienić albo jakoś obejśc ten problem. Amortyzator na tescie wykazuje sprawnosc prawie jak nowy i nie za bardzo chcialbym wymieniac go na nowy

Re: [ALL] Amortyzatory tylne - gumy w amortyzatorze

PostNapisane: 27 stycznia 2010, 22:40
przez mierzejino
O coś takiego ci chodzi allegro

Re: [ALL] Amortyzatory tylne - gumy w amortyzatorze

PostNapisane: 28 stycznia 2010, 08:15
przez gutekolk
Niestety nie. Chodzi o gumę która jest w dolnym oczku amortyzatora tylnego. Przez tą gumę idzie tuleja przez która przykręca sie amor do zawieszenia z tylu. Myślę o wyprasowaniu tej gumy i wprasowaniu na jej miejsce innej z używanego amora ale nie wiem czy sie tak da i jak dlugo taki patent wytrzyma. Jak nie bedzie innego wyjscia to po porostu zamowie nowego amora

Re: [ALL] Amortyzatory tylne - gumy w amortyzatorze

PostNapisane: 3 lutego 2010, 08:04
przez wihr
gutekolk, a reklamować nie możesz?

Re: [ALL] Amortyzatory tylne - gumy w amortyzatorze

PostNapisane: 3 lutego 2010, 08:56
przez gutekolk
Teoretycznie mogę ale auto potrzbuję do ciągłej jazdy a jak wyciągnę i zareklamuję to mam dziwne przeczucie że zajmie to miesiąc a na końcu okaże sie że odrzucą zw względu na nieprawidłowy montaż, złe użytkowanie bądz inną absurdalną przyczynę. Wstępnie zrobiłem rozeznanie i będę wymontowywał amora i jechał do gościa który regeneruje amortyzatory. Powiedział ze wyprasuję tą tuleje a wprasuje nową.

Re: [ALL] Amortyzatory tylne - gumy w amortyzatorze

PostNapisane: 3 lutego 2010, 16:56
przez AdamekMMz
wihr, , Mój dobry znajomy prowadzi stacje diagnostyczną. I człowiek który wymieniał u niego amory sachsa, przyjechał po roku z reklamacją, bo jeden zaczął cieknąć. Nie było problemu zareklamowali , samochód stał na kołkach miesiąc . I odesłali i dali mu odpowiedź że samochód był nadmiernie przeładowywany, To ten mój znajomy dzwoni do tego gościa i się pyta co pan woził?? A on że nic. Fakt żona może i najchudsza nie jest, ale żeby odrazu samochód przeładowany. Proszę się nie śmiać bo to prawdziwa historia :)