Każdemu się w końcu czasami takie trafiają.
Wcale nie musi tego w 100% oznaczać, ale zwykle ciężkie egzemplarze mają tendencję ostatecznie do padaczek.
Tak, że nawet hiper "bezpieczne" 170/340 na BRD może wcale się nie okazać super bezpieczne, bo ..co ma wisieć nie utonie.
Dłubałem kiedyś Leona, ARLa..gdzieś spod wrocławskich okolic.
Na rolkach wypluł 115KM. Okoliczni mechanicy i elektrycy porozkładali ręce, bo parametry wszystkie podczas diagnozy są ok. Mówię właścicielowi że motor mechanicznie to padaczka. Że nie należy pudrować syfa programem. Właściciel jednak z wyrozumieniem stwierdził, że on chce. Bez względu na następstwa. Chce chociaż jakoś sensownie pojeździć do końca jego żywota.
Miałem bardzo mieszane uczucia.
Zasady nie pozwalały by ..ale jeśli ktoś się zobowiązuje że to na jego , wyłącznie jego odpowiedzialność... tak zrobiłem.
Odjechał z mocą ~160PS uzyskaną głównie paliwem. Oraz zobowiązaniem, że jeśli w końcu zdecyduje się na zrobienie z tym porządku, korektę na normalnym poziomie dostanie gratis.
Po około 6 miesiącach ?..jakoś tak ..dzwoni, bez żadnych pretensji.. że motor tamten padł, ale dzielnie jeździł na uzyskanym poziomie do końca. Wsadził do auta drugi i ..chciał wspomnianą korektę, bo auto zap...ala ale zakrywa się dymem. I tak też zrobiłem.
Właściciel jeździ do dziś, bez pretensji, uwag...
Bardzo dobrze rozumiem Bono w podejściu. Poziom 170PS dla seryjnej GT1749VA, to byłby już poziom na granicy jej wytrzymałości. Na seryjnym IC i wymienniku ciepła olej/woda, w upalny dzień 20 minut na autostradzie z gazem w podłodze, mogło by się skończyć czasem nie ciekawie.
Skoro stare turbo i tak nadawało się do demontażu ... właściwie dlaczego by nie dołożyć parę PLN i zamontować coś co i tak pasuje P&P ..a spowoduje ulgę termiczną dla silnika ?
Nie każdy chce robić z auta rajdówkę, oraz nie każdy ma na tyle cierpliwości i siły by próbować samochód z zwykle nie małym już przebiegiem doprowadzać do stanu fabrycznego. To auto, jak i każde inne, nowe dwa razy nie będzie. Czasem warto odpuścić tylko dla własnego spokoju i kieszeni.
Jak we wspomnianym wyżej przykładzie. Klient na programie nie stracił, mógł się pakować w koszty wymian i napraw części, aby szukać przyczyny... tym samym będąc zjadanym przez koszty robocizny... albo.. jak sam zrobił, jeżdżąc do bólu, a następnie w jeden dzień wymieniając kompletny silnik zakupiony z gwarancją rozruchową i tym samym ponosząc nierzadko niższe koszty niż te poniesione przy usilnej reanimacji poprzednika.
Moment także nie jest powalający ...340Nm ...ale wiemy, że nawet 360Nm w poszczególnych przypadkach może już powodować wibracje dwumasu. Zatem jest spory zapas, na tyle by tym rodzinnym wozidłem, załadowanym piątką ludzi z trumną na dachu, dzielnie radzić sobie na wysokim biegu, niskich obrotach w podjazdach w alpejskich rejonach.
Drugą stroną medalu jest atmosfera panująca na forum.
Każdy ma prawo do słów krytyki w wątkach, które z zasady zakładane są w celu komentarzy.
Chyba, że ... zakładanych jedynie w celu informacyjnym. Wtedy moderator powinien domyślnie każdy wątek zamykać. Albo i admin, jak sądzę jest w stanie sprawić, aby odpisywanie w wydzielonym dziale było niemożliwe.
Niestety, pomimo że jestem wyjątkowo rzadkim gościem i czytelnikiem tego forum, widzę że polemiki podejmować tu nie wypada, gdyż i tak prędzej czy później któryś moderator zamiecie cały syf pod dywan. Co i tu, jak już doczytałem stanie się za kilka godzin. Być może, do tego czasu ktoś jeszcze moje słowa zdąży przeczytać