Mnie mimo wszystko męczy lekko temat spalania fr tdik
Zrobiłem w zeszły weekend trasę Kraków - Ustrzyki i potem Ustrzyki Gorlice Kraków
Nie wariowałem jechałem przeważnie jak wszyscy ale tam gdzie dwa pasy gaz w podłogę i wyprzedzanie ile się da do Rzeszowa non stop korki i stanie po 20 minut potem trochę jazdy w sznurku tak jak wszyscy.
Spalanie na kompie 6,2
Potem pętla bieszczadzka super hiper po białym - czysta przyjemność z jazdy i potem spokojny powrót do Krk po dziurawych lokalnych drogach - spalanie na kompie 5,9
12 litrów na kompie widziałem może raz rzeczywiście jadąc przy dużym korku wlot do Krk od Bibic stanie chyba ze 20 minut zima i potem but na dworzec . Normalnie jazda po Krakowie w korkach mam 8,5 - 9 litra, na bardzo krótkich trasach dosłownie 1-3 km z przystankami na światłach dobiajam do 10 litrów. O filtrze nie wiem że go mam - usilnie próbuję dojść kiedy się wypala patrzę na spalanie chwilowe słucham czy silnik inaczej chodzi i szczerze jeszcze nie natknąłem się na ten osławiony moment.
Na te wszystkie teorie patrzę trochę z przymrużeniem oka - jeździlem przed kilka lat audi coupe 2,8 q jak go kupowalem wszyscy się pukali w głowę że to auto mnie zniszczy jest awaryjne pali jak smok i non stop sie sypie. Na żadnym forum nie znalazlem pochlebnych opinii. Przejeździłem nim grubo ponad 100 tysi cale zimy wariując zepsuła mi się jedna jedyna rzecz czujnik temperatury płynu chłodzącego.
Sprzedałem go mechanikowi który go serwisował i do tej pory mi dziękuję jak jeżdżę tam z leonem a ja prosze go żeby go oszczędzał bo jeszcze go odkupię od niego.
Koniec elaboratu - trzeba brać auto które się podoba i dobrze jeździ i nie doktoryzować się tylko cieszyć z jazdy -

tyle moich mądrości - dziękuję za uwagę:)