Sytuacja miała miejsce kilka miesięcy temu ( wiosną ) , zgasiłem samochód , zamknąłem , z tym że wentylatory nadal się kręciły , niby nic dziwnego bo są sytuacje że tak się dzieje . Kiedy po kilku godzinach poszedłem do garażu wentylatory nadal się kręciły się z tym że już bardzo wolno bo zaczął zdychać akumulator , kiedy kolejnego dnia podpiąłem prostownik od razu zaczęły działać , od razu na maksymalnych obrotach tak że uniemożliwiały naładowanie akumulatora . Naładowałem akumulator z odpiętymi klemami , kiedy go podłączyłem wentylatory włączyły się ponownie po czym po minucie pracy wyłączyły się i do dziś nie było problemu .
Dziś sytuacja się powtórzyła , cały dzień jeździłem samochodem , wielokrotnie auto było zapalane i gaszone , kiedy wróciłem do domu wyłączyłem silnik , zamknąłem auto , wentylatory nadal się kręciły , miałem za chwile sprawdzić czy nadal się kręcą lecz zapomniałem o tym , poszedłem do auta po ok godzinie i nadal się kręciły , otwarłem maskę i jakby nigdy nic wyłączyły się .
Dodam że autem przejechałem ok 10 km , bez klimatyzacji , dosyć wolno więc na pewno nie przegrzało się , na tyle aby musiały działać dłużej .
Jedyne co to to że całą drogę przejechałem na całkowicie wyłączonej dmuchawie
Gdzie szukać przyczyny tej awarii
