Toledo 1M 1,8 20V szarpie na zimnym

Mam dziwny problem z moim Toledo 1,8 20V + LPG sekwencja; na zimnym silniku autko traci moc i delikatnie szarpie przy mocniejszym wciskaniu gazu. Sytuacja ma miejsce tylko i wyłącznie rano, gdy temperatura na zewnątrz nie przekracza 10 stopni. Wcześniej mimo mrozów tego nie było. Problem pojawił się około 1000km po wymianie rozrządu, oleju i wszystkich filtrów (obecnie 2000km po wymianie). Wsiadam rano do auta, odpalam i wyjeżdżam z domu, daję gazu delikatnie i powoli rozpędzam samochód, jeśli noga za mocno poleci mi do podłogi to samochód zamiast się rozpędzać zaczyna szarpać. Po przejechaniu około 1km przełącza się na lgp (ustawiona temp 28 stopni), nadal szarpie jak mocniej nacisnę gaz, powrót na benzynę nic nie daje. Po przejechaniu jeszcze około 0,5km wszystko jest ok, autko jedzie idealnie. Gdy wracam z pracy po południu (temp na zewnątrz w okolicach 15-20 stopni) i depnę mocno gaz na zimnym silniku szarpania nie ma. Nie wiem, czy to ma związek z usterką, ale tuż przed owym "szarpaniem" rano przy odpalaniu zapalała mi się lampka od płynu chłodniczego (tak jakby go nie było), po kilkunastu sekundach gasła i piszczenie ustawało (nie pomagało gaszenie i zapalanie samochodu - czytałem m.in. na tym forum że ludziom to pomagało na padnięty czujnik poziomu płynu). Auto nie jest garażowane. Mechanik mówił, że sonda lambda do wymiany, ale wtedy chyba świeciłby mi się check na desce?