LeonClub

Witam,

Pytanie dotyczy problemu jaki spotkał mnie po raz pierwszy i całe szczęście, że na długiej prostej po 24. Przy prędkości poniżej 100km/h - chyba.
Nagle podczas dodawania gazu samochód nie przyspieszał, tylko stopniowo wytracał prędkość (brak mocy), po chwili hamulec stał się twardy minimalnie łapał, ale bardzo słabo, po chwili zapaliła się czerwona kontrolka akumulatora oraz w tym samym czasie (na samym początku) kierownica stała się ciężka (jakby wspomaganie wysiadło, a dodatkowo przyczepiono po przeciwnej stronie aniżeli z tej w którą kręce - odważnik 50 kg.

Co może być przyczyną? Dodam, że po otworzeniu maski wyjęciu jednego przewodu i włożeniu go ponownie, który dochodzi do serwo (jest klejony taśmą bo była w nim mała dziurka oraz końcówka była rozdwojona) odpalenie silnika i bezproblemowy dojazd do domu jakieś 20 km.

Całość od zgaszenia silnika do ponownego zapalenia trwała może 2 minuty.

Wiem, że powodów może być sporo, ale tutaj ewidentnie jakby wysiadło całe ładowanie wszystkiego co jest wspomagane.

pewnie węzyk od kolektora ssącego idący do serwa masz do wymiany i jak auto straciło moc to prawdopodobnie nacisnąłeś sprzęgło i silnik zgasł stąd ta kontrolka aku się odpaliła i wspomaganie przestało działać

Jeśli dobrze się orientuje to właśnie jest ten wężyk który mi mechanik skleił taśmą. Muszę dzisiaj za dnia sprawdzić czy nie zrobiła się jakaś dziurka.

Czy jestem wstanie gdzieś coś takiego dostać? Może ktoś ma namiar na jakiś "szrot" online gdzie takie wężyki sprzedają? Bo mechanik mi mówił, że samego wężyka nie dostanę i dlatego zrobił mi to na zasadzie "chałupniczej"

Być może masz racje, że zgasł, teraz na spokojnie wydaje mi się, że światła przełączyły się postojówki, właśnie jak aku się zapalił.

Edit:

Ale to od czego to zależy, że po wyjęciu tego wężyka i ponownym włożeniu (być może i bez tego też by się udało) odpaliłem silnik i wszystko działało jak na leży, być może po za moją psychiką. Niezbyt fajnie jakby takie coś wydarzyło się podczas wyprzedzania w środku dnia.

nie wiem jaki ten węzyk jest ,czy jest wyprofilowany czy nie i musi być ori ale jak na moje to kup wężyk jakiś wzmocniony odporny na temp, o odpowiedniej średnicy odpowiednie objemki i wymień tego co masz poklejonego .

On jest taki jakby zakręcony (takie coś między podkową a 90stopniami. Nie jest długi jakieś 20 max 30 cm.
Podjadę do mechanika i zapytam dzisiaj.