Nie jestem ekspertem ale napiszę co wiem o swojej sztuce. Mam Cuprę 2.0 TFSI BWJ przed lift, 2007 rok. Mam to auto od 4 lat, teraz ma 130 tys. (kupiłem jak miało 70 tys). Bierze 1l oleju na 10 tys, jazda w trybie mieszanym (30% miasto, 70% trasa). Aczkoliwiek widuje ono czerwoną kreskę od czasu do czasu (przynajmniej raz na kilka dni). Olej to dobry 5W40, jakby to był 5W30 to by brał pewnie z 2x więcej (jednak nigdy takiego nie zalewałem). Nagar jest problemem z którym trzeba będzie się mierzyć co ok 80 tys. Ja profilaktycznie stosuję Mopar CCC (coś jak Seafoam) przed każdą zmianą oleju, ale to tylko opóźnia termin kolejnego czyszczenia. Problem nagaru został rozwiązany definitywnie dopiero w silnikach z 8 wtryskiwaczami (2 wtryski na cylinder). Przy większych przebiegach (ponad 150 tys. na moje oko) potrfafi wyciągnąć się łańcuch zmiennych faz rozrządu. Trzeba pamiętać o potrzebie regularnej wymiany "naparstka" (popychacza) pompy paliwa (HPFP) co kilkadziesiąc tys. km. - ja proponuję co 60. Warto profilaktycznie wymienić zawór odmy (PCV) po zakupie, koszt części coś ok. 200 zł. Generalnie z silnikiem nie ma większych problemów jak się wie jakie są jego słabe strony i jak się trzyma rękę na pulsie. Modele poliftowe mają silnik TSI który nie ma już problemu z popychaczem pompy paliwa ale znowu rozrząd jest w nim już na łańcuchu co akurat okazało się nietrafionym pomysłem (VW wraca do paska). Jednak w poliftowym TSI można bezkarnie stosować zwykła benzynę 95 oktanową. W przedlifcie trzeba stosować 98 (mówimy o BWJ - Cupra).
Co do reszty auta:
+ hamulce - dobrze hamują i nie zużywają się szybko
+ spalanie - 9 litrów w trybie mieszanym, przy tej mocy i dynamice auta uważam za plus
- zamki (padają)
- wykończenie wnętrza - plastiki, zdarzają się skrzypienia, stukania, pierdzenia, robienie audio mija się z celem
Generalnie z samym silnikiem nie ma problemu, daje dużo frajdy z jazdy, aczkolwiek nie jest to silnik bezobsługowy i wymaga odpowiedniej kultury jazdy - nie butować dopuki się nie zagrzeje, nie butować go na niskich obrotach, dać się schłodzić kilka km przed wyłączeniem silnika. Jak ktoś tego nie rozumie to lepiej dla jego portfela aby jeździł sobie dalej zamulastymi Toyotami, Hondami czy innymi Hyundai'ami.
Osobiście uważam że lepiej dopłacić do Golfa GTI. Bo Seat to ogólnie taki VW dla ubogich.

Chociaż często ładniejszy z zewnątrz od VW.