witam
Piszę odnośnie pewnego problemu, gdyż może ktoś już się z czymś takim spotkał.
Jesienią ubiegłego roku na czarnym lakierze oraz szybach mojego auta zauważyłem jasne drobinki nieznanego pochodzenia.
Mają mniej niż jeden milimetr, są ledwo zauważalne i to z bardzo bliska (kilkanaście cm), a ich rozrzut to +/- 1 cm. Nie wiem czy to są jakieś drobinki lakieru lub innej substancji, które unoszone z wiatrem osiadły na całym samochodzie. Może kiedyś stanąłem przy jakimś zakładzie przemysłowym i to coś obsypało mi samochód. Te drobinki udało mi się zdrapać z szyb plastikową kartą, ale z lakieru to już nie wiem jak, bo schodzą tylko przy bardzo mocnym zdrapywaniu paznokciem, ale tego jest za dużo i poza tym porysuję auto. Myślałem, że po zimie przy regularnym myciu to coś zejdzie, ale widzę, że nadal jest i lakier jest dalej szorstki jak przejadę ręką.
Czy ktoś już miał taki przypadek i udało mu się to usunąć?
Ja spróbuję to zlikwidować polerką, ale może ktoś usunął takie coś w inny sposób.