Jakiś czas później pisze do mnie znowu i pokazuje zdjęcia co mu młody nawojował na lakierze. Ja rozumiem, młody człowiek, wena w głowie, pomysły no ale powiem szczerze że miał fantazje z tym kamieniem. Nie potępiam przemocy ale młody na dobrego klapsa zasłużył. Po zdjęciach było widać ze drzwi od kierowcy obok klamki to popularna gra "kółko i krzyżyk" a klapa nie do uratowania. Mateuszowi zależało na czasie bo wiadomo, jak jeździć z takim czymś. Za 4 dni przywiózł mi samochód i zaczęło się. Korekta korektą, ale miejsca podpisu młodego były naprawdę ciężkie do zrobienia. Papier ścierny miał co robić. Na moich zdjęciach co prawda aż tak tego nie widać jakie były uszkodzenia ale przy wcześniejszym poście Mateusza lepiej to widać.
Na początku miało być odświeżenie w postaci 2-etapowej korekcie a zakończyło się na:
- pełnej korekcie lakieru (wraz z matowieniem uszkodzonych miejsc)
- zabezpieczeniu lakieru woskiem premium
- polerowaniu przednich lamp
- niewidzialnej wycieraczce na wszystkie szyby
- myciu komory silnika
- czyszczeniu wnętrza, dressingi itp
Tutaj delikatna relacja tego co się działo - nie wszystko fotografowałem bo czas gonił a o godzinie 2:00 w nocy nie było weny pstrykać wszystkiego ale i tak coś jest. Miłego oglądania











































