cichy82 napisał(a):Ano faktycznie. Co prawda ja z Dębica parę lat temu problemów nie miałem (no może poza ślizganiem się na lodzie, no ale tutaj to nic nie poradzisz), ale zaczynam się zastanawiać czy faktycznie nie lepiej wziąć same 18'' dunlop WS 5. Ehh...ile ludzi, tyle opinii

Opony to podstawa. To jest największy ale i najmniejszy kawałek, który trzyma Ci przy ziemi.
Fakt, ja kupowałem w przeszłości różnie opony, ale do różnych aut.
Np. Teściowej do Leon 2 kupowałem Barumy na zimę, Nexeny na lato. Ale Ona jeździ na codzień 2-3 km do biura, czasami dalej.
Zawsze spokojnie. Zazwyczaj z dopuszczalną prędkością itd. W Jej przypadku te opony się sprawdzają.
Mogłaby zapłacić więcej, ale nie ma takiej potrzeby.
Do moich aut, które jeżdżą w każdych warunkach, czasami szybciej niż wolniej, kupuję dobre opony. Z czołówki testów.
Żonie natomiast, do auta typowo miejskiego, kupiłem kiedyś typowe budżetówki i ... to był błąd.
Błąd, bo raz się zdarzyło, że w przeciągu godziny pojechałem raz jednym i raz drugim autem do centrum handlowego, gdzie wszystkie uliczki wyłożone są kostką. To była lekka zima, kostka lekko pokryta śniegiem, ślizga.
Zachowanie opon budżetowych a premium było diametralnie inne! Na premium wjechałem na rondo, powoli, pod górkę na wiadukt i sobie pojechałem do domu.
Za 20 minut byłem w tym samym miejscu, w takich samych warunkach, na zimowych Dębicach.
Była masakra. Ta sama prędkość a na rondzie włączył się ABS i auto zjechało w stronę krawężnika. OK. Mały problem. Ale podjeżdzając pod wiadukt, musiałem się cackać ze sprzegłęm, bo koła buksowały. OK. Niech będzie. Ale zjeżdżając z wiaduktu już miałem majtki pełne, bo zostało dosłownie kilka cm do tyłka poprzedzającego mnie auta. Przy małej prędkości.
Ja osobiście to pierd... Wolę dopłacić kilka stów i jechać w miarę pewnie, niż przez chwilę nieuwagi stracić 2 godziny w oczekiwaniu na policję, połamać zderzać swój czy kogoś innego, bawić się z ubezpieczalniami czy autami zastępczymi.
Czasami kilkanaście/kilkadziesiąt cm robi mega różnicę. Szczególnie w czasie, który musisz poświęcić w razie jakiegoś nawet drobnego wypadku.
Dlatego wg. mnie na oponach nie warto oszczędzać.
Szczególnie w mocnych autach.
A Leon 150 KM to raczej mocniejsze niż słabsze auto. A na pewno szybciej przyśpiesza niż hamuje.