Dzisiaj podczas jazdy po mieście na świeżo założonych letnich 18-tkach (225/40) niestety najechałem na leżącą na jezdni cegłówkę lub kostkę (prędkosć około 50km/h). Huk był duży aż poczułem na siedzeniu. Po zatrzymaniu obejrzałem opony i felgi, ale tylko na oponach jest ślad najechania na samym środku. Opony wyglądają w porządku, nawet pojechałem znów na trasę i rozpędziłem się do ~130km/h i nic się nie działo, to samo przy hamowaniu i puszczeniu kierownicy, auto zatrzymało się nie zmieniając kierunku. Po odstawieniu auta obejrzałem przód i koło wygląda prosto, jest tak samo jak prawe, z tyłu nie patrzyłem.
Jednak co może dać znać po czasie po takim zderzaniu ?, jechać na stację aby obejrzeli zawieszenie czy po prostu jeździć i nie martwić się

Jeśli opony zostały uszkodzone, to efekt powinien pojawić się od razu, czy dopiero po czasie ?.