Witam wszystkich,
Kilka dni temu odebrałem auto od dealera z zainstalowanymi oponami Bridgestone Potenza S001 o wymiarze 225/40/R18 i mam kłopot gdyż opony są naprawdę głośne i mam wrażeniem, że jeżdżę po tarce. Nie jest to bicie jak przy niewyważonej oponie ale raczej tak jakbym miał bieżnik zrobionych z małych kostek. Wszystko w aucie delikatnie drży/wibruje. Fakt. Autem zrobiłem raptem 300 km i opono pewnie się jeszcze nie dotarła ale nigdy mi się to nie przytrafiło z nową gumą. Jechałem z kolegą i nic mu nie mówiąc od razu powiedział, że strasznie głośne gumy i czuje jakby jechał po drobniutkiej kostce brukowej.
Zdaję sobie sprawę, że profil 40 to naleśnik przy moich wcześniejszych 215/45/R17 (miałem je od nowości zainstalowane w Leonie 5F ale przedliftowym) ale o ile hałas bym zniósł to te drgania mnie doprowadzają do szewskiej pasji. Czuć je zwłaszcza przy niższych prędkościach (ok 60-90 km/h) przy wysokich prędkościach drgania ustępują i auto idzie płynnie. Szum opływającego powietrza "zagłusza szum opon".
W wcześniejszym Leonie miałem Dunlopy RT Maxx (lub podobnie) i też nie były one jakieś mega ciche ale na pewno nie wywoływały tych wibracji.
Z mojego reaserchu wynika, że te opony z natury są głośne i twarde. Kiedyś miałem już Bridegestony (w Hondzie) i były bardzo głośne.
Dlatego proszę o rade. Myślę o zmianie opon (może ktoś chętny na moje Bridgestony - tanio oddam), żeby jechało się choć odrobinę ciszej i bez tych drgań. Oto moje typy:
Micheliny Primacy 4
Yokohama ADVAN FLEVA V701 (jeździłem kolegi Hanką ale tam jest większy balon)
Dunlop SP SportMaxx RT
Goodyear Efficientgrip Performance
Może ma ktoś doświadczenie, bo zdawałem sobie sprawę że będzie twardo ale te opony to jakaś masakra. Może jakieś inne pomysły (jutro sprawdzę ciśnienie w oponach, bo może przepompowali).