Około 3 lata temu mój Leon 5F został uderzony w tylny lewy narożnik. Cała naprawa została wykonana w ASO Autokometa w Warszawie. Samochód od nowości (~4 lata) zawsze był serwisowany tylko i wyłącznie w autoryzowanych serwisach Seata.
Niestety ostatnio zauważyłem, że na rancie błotnika pojawiły się bąble wynikające z korozji nieprawidłowo naprawionego elementu. Udałem się zatem do ASO w celu zgłoszenia szkody i wykonania naprawy gwarancyjnej elementu bo przecież gwarancja perforacyjna na samochód trwa 12 lat. Jakie było moje zdziwienie gdy okazało się, że serwis odmawia wykonania naprawy gwarancyjnej ponieważ na naprawiane elementy blacharskie obowiązuje 2 letnia gwarancja udzielana przez serwis i przestaje działać gwarancja producenta. Na moje pytanie jaki jest zatem sens wykonywać naprawy blacharskie w ASO dowiedziałem się, że oni mają lepszy dostęp do technologii producenta ale w kwestii gwarancji to bez różnicy.
Oczywiście napisałem pismo z reklamacją do VGP - w odpowiedzi w skrócie kazali mi spadać. Do tego stopnia, że twierdzili, że oni nie są stroną w sprawie i nie udzielają gwarancji na samochody (sic!). Przesłałem w odpowiedzi ksero umowy gwarancyjnej którą otrzymałem kupując samochód, mowa w niej o gwarancji udzielanej przez Volkswagen Group Polska - czekam na odpowiedź.
Naprawa to kilkaset złotych ale miałem już tyle przejść z VGP, np. w związku z brakiem części do samochodu itp., że tym razem nie odpuszczę
Ktoś z forumowiczów może miał już podobne przejścia i może coś poradzić?