Wgniecione drzwi...

Witam
Dzis rano moj przyszly tesc cofajac swoja Panda wjechal mi w mojego Golfa MK IV. Szkody ? Wgniecione drzwi kierowcy, porysowany lakier i wgnieciona listwa ochronna (wszystko to na drzwiach kierowcy).
Troche glupia sytuacja, w sumie to mooja przyszla rodzina i niewiem co teraz zrobic. On zaproponwal zebysmy spisali oswiadczenie, dla mnie znowu nie jest to AZ TAK wielka szkoda zeby ja naprawiac, chociaz wiadomo ze lepiej miec autko na cacy zrobione.
Raczej nie da sie tego wypchnac magicznym urzadzeniem na 2 przyssawki i klej, trzeba by drzwi rozbierac, klepac i ew. polakierowac fragment/calosc.
Co Wy byscie mi doradzili ? Tesc ma prawko od marca bo wczesniej stracil za jakies ekscesy (niewazne to jest). Pewnie nie ma znizek wie czy dadza mu za to pozniej jakies podwyzki OC w zwiazku z wyrzadzona szkoda ?
Dzis rano moj przyszly tesc cofajac swoja Panda wjechal mi w mojego Golfa MK IV. Szkody ? Wgniecione drzwi kierowcy, porysowany lakier i wgnieciona listwa ochronna (wszystko to na drzwiach kierowcy).
Troche glupia sytuacja, w sumie to mooja przyszla rodzina i niewiem co teraz zrobic. On zaproponwal zebysmy spisali oswiadczenie, dla mnie znowu nie jest to AZ TAK wielka szkoda zeby ja naprawiac, chociaz wiadomo ze lepiej miec autko na cacy zrobione.
Raczej nie da sie tego wypchnac magicznym urzadzeniem na 2 przyssawki i klej, trzeba by drzwi rozbierac, klepac i ew. polakierowac fragment/calosc.
Co Wy byscie mi doradzili ? Tesc ma prawko od marca bo wczesniej stracil za jakies ekscesy (niewazne to jest). Pewnie nie ma znizek wie czy dadza mu za to pozniej jakies podwyzki OC w zwiazku z wyrzadzona szkoda ?