Zdarzenie parkingowe

Może to nie jest super mega uszkodzenie ale mnie wkurza nieziemsko. Więc do rzeczy. Stałem zaparkowany koło bloków, zastawiłem czyjeś auto, ale tak może 1/4 jego auta. Fakt moja wina, nie mogłem inaczej się wepchnąć, i musiałem go zastawić. On wyjeżdżał i przytarł mi zderzak, obrzucił błotem całą szybę, i wcisnął lusterko (ma szczęście, że nie połamał mechanizmu). Kolega widział numery rejestracyjne i zapamiętał, a zresztą przejść się tam i zobaczyć SUZUKI Vagon to nie problem bo to dość rzadki samochów który znajduje kupców w moich rejonach. Mam OC i AC, tylko, auto zarejestrowane na mnie i matkę, OC dodatkowo ubezpieczone zniżki. I tu powstaje pytanie, czy przez policję ścignąć kolesia po numerach? Czy lepiej iść do PZU i z AC naprawić szkodę?





